Patron Honorowy: Polski Związek Jeździecki

Jest jedyną oficjalną polską organizacją jeździecką uznaną przez PKOL oraz MKOL należącą równocześnie do grona ponad 140 narodowych organizacji jeździeckich stowarzyszonych w FEI – Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej.

Patron Honorowy: Sebastian Kasztelan, polski działacz samorządowy, od 2024 burmistrz Kwidzyna

Mecenas: Wspomóż projekt PLPJ, zostań Mecenasem Legendy Heleny i Józefa Zagor

Opiekunowie: Rodzina Heleny i Józefa Zagor



Helena Zagor – wybitna trenerka ujeżdżenia słynąca z pasji, pracowitości i skuteczności, wraz z mężem, Józefem, tworząca wszechstronny duet trenerski ukierunkowany na szkolenie juniorów. W latach 70-tych, 80-tych i 90-tych XX wieku ściśle związana z „Nadwiślaninem” Kwidzyn, wówczas jednym z czołowych klubów w kraju.
***
Józef Zagor, wszechstronny trener i zawodnik. Dwukrotny mistrz Polski i olimpijczyk (Moskwa 80) w ujeżdżeniu. Wieloletni (1978 – 1997) dyrektor Państwowego Stada Ogierów w Kwidzynie.

HELENA ZAGOR

Oprócz sukcesów sportowych dom państwa Zagorów zasłynął licznymi anegdotami wspominanymi przez starszego z synów:

„Moja mama Helena, z domu Zabłotnia, od czasu poznania taty towarzyszyła mu wiernie w jego poczynaniach. Była mu nie tylko przysłowiową podporą, ale też od czasu do czasu popukała w głowę, jak to żona.

Tutaj można by przybliżyć okoliczności, w jakich tata awansował na stanowisko dyrektora. Jego poprzednikiem był pan Bogusław Misztal. Pewnego razu, napotkawszy gdzieś w stajni moją mamę, zwierzył się jej, że planuje przejście do Stada Ogierów w Łącku. „Proponowałem Józkowi, żeby wszedł na moje miejsce, ale on nie chce” – usłyszała mama i zdębiała. Mieszkaliśmy wtedy w należącym do Stada pensjonacie „Miłosna”. Pod nami znajdowała się restauracja. Nocne imprezy i sąsiedztwo pokojów hotelowych były koszmarem mamy. W dodatku spodziewała się drugiego dziecka. Mieszkanie dyrektorskie mieściło się w olbrzymiej willi z ogrodem, budynkiem gospodarczym i dużą przestrzenią do własnej dyspozycji.

W mniejszej części tego budynku znajdowało się biuro Stada. Nie trzeba chyba dodawać, że pensja dyrektorska różniła się od zarobków taty jako zootechnika. Poza tym nie było pewności, w jaki sposób nowy dyrektor odniósłby się do sportu. Tata nie myślał o tym. Startował na zawodach, trenował młodzież i to mu wystarczało do szczęścia. Restauracja na dole też z pewnością mu nie przeszkadzała. Pan Misztal, gdy usłyszał o drugim dziecku, nie miał wątpliwości, że musi porozmawiać z tatą jeszcze raz. Ostatecznie przekonał go.

Również nie od razu tata dał się namówić do zakupu własnego samochodu. Krzywił się na pomysł mamy. Po co samochód? Przecież są autobusy, pociągi… Tym pierwszym samochodem był żółty „maluch”.

Jedna z rodzinnych anegdotek opowiada o wyjeździe mamy z garażu na wstecznym biegu. Była początkującym kierowcą. „Nic nie widzę!” – powiedziała. „To otwórz drzwi!” – podpowiedział tata ze swoim typowym, ironicznym poczuciem humoru. Mama potraktowała to dosłownie. Drzwi zmieniły kształt w ułamku sekundy.

Przeczytaj wspomnienia starszego z synów państwa Zagorów, Mieczysława, zawarte w książce „Rzuć serce za przeszkodę”…

————————————————————

JÓZEF ZAGOR

Ze wspomnień starszego syna, Mieczysława:

„Pamiętam taki obrazek z Łącka: przeddzień zawodów. Grupa jeźdźców na rozprężalni. Ostatnie treningi przed startami. Tata na Heliosie dopracowywał lotne zmiany, z których nie był zadowolony. Tymczasem na niebie pojawiły się ołowiane chmury i zaczęło padać. Wszyscy zjechali do stajni, tylko tata w strugach deszczu „mordował” te zmiany aż do skutku. Patrzyłem na to, podsłuchując żartobliwe komentarze innych i byłem z taty dumny.
Dzięki garstce pasjonatów takich jak on polskie ujeżdżenie na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych wyraźnie zmieniało swoje oblicze.”

„Na igrzyskach w Moskwie tata (…) spotkał rosyjskiego trenera, Iwana Kalitę. Było to podczas treningu. Tata zaprezentował pasaż, do którego Helios objawiał talent, ale tak naprawdę jeszcze tego nie umiał. W pewnym momencie koń machnął jedną z nóg nadzwyczajnie wysoko. Kalita nie mógł powstrzymać się od komentarza. „Jozef! Szto ty diełajesz? No ja w żyzni takowo pasaża nie uwidieł! Dawaj poprobujem!”. Popracowali chwilę wspólnie. Kalita pomagał z dołu trącając nogi Heliosa długim bacikiem. Doświadczoną ręką wprowadzał go we właściwy rytm. Wtedy tata po raz pierwszy poczuł prawdziwy pasaż. Dzień przed startem olimpijskim. „Boso, ale w ostrogach” – to powiedzenie chyba najlepiej pasowało do sytuacji. Tata zajął dziesiąte miejsce w igrzyskach. Udział Polaków okazał się milowym krokiem w rozwoju polskiego ujeżdżenia. Niedługo potem finał mistrzostw Polski zaczęto rozgrywać w klasie Grand Prix, czyli na najwyższym międzynarodowym poziomie.”

„W Moskwie było „i straszno, i śmieszno”. Opowiadano mnóstwo anegdot na ten temat. Na przykład taką: ekipa na trybunie. Cisza. Nagle pikanie ręcznego zegarka elektronicznego. Taki zegarek miała pani Wanda Wąsowska. Była to nowość. Dźwięk kojarzył się z filmami zachodnimi i eksplozją bomby zegarowej. Olimpiada przebiegała w atmosferze możliwego zamachu terrorystycznego. Wszędzie roiło się od milicjantów. Kiedy rozległo się pikanie, ktoś rzucił ni to żartem, ni to serio: „Bomba! Padnij!!”. Wszyscy rzucili się na ziemię. Tylko jedna osoba pozostała na ławce jakby nigdy nic. To był mój tata.”

Przeczytaj wspomnienia starszego z synów państwa Zagorów, Mieczysława, zawarte w książce „Rzuć serce za przeszkodę”…

Autor wpisu: mgr inż. Mieczysław Zagor | Aktualizowano: 2025/04/08



Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:

Kliknij poniższe zakładki, a następnie interesujący link, aby przejść do powiązanych materiałów (otworzą się na nowej karcie):

Poniżej zamieszczamy odnośniki do innych ciekawych źródeł, które nie prowadzą do naszej Biblioteki i nie mamy wpływu na wyświetlane tam treści.

Razem z hiperłączem zamieszczamy widoczny adres artykułu oraz datę kiedy odnośnik ostatni raz był przez nas sprawdzany. Linki domyślnie otwierają się w nowym oknie.



Pokrewne Legendy:

Jacek Daniluk

Jeździec specjalizujący się w WKKW, olimpijczyk z Moskwy 1980. Brązowy medal druż. w WKKW na mistrzostwach Europy (1977). Dwukrotny wicemistrz Polski (1985, 1986).

Leon Kon

Trener jeździectwa, współtwórca Polskiego Związku Jeździeckiego i jego sekretarz generalny. Kawaler Krzyża Walecznych i Srebrnego Krzyża Zasługi.

Jerzy Grabowski

Jeździec, hodowca, dyrektor Stada Ogierów w Kwidzynie, trener reprezentacji Polski w WKKW na Igrzyskach Olimpijskich w Monachium 1972.

Wiesław Hartman

Srebrny drużynowy medalista IO Moskwa 1980. Wielokrotny medalista Mistrzostw Polski w skokach przez przeszkody. Instruktor jeździectwa.

Andrzej Orłoś

Olimpijczyk. Mistrz Polski w Ujeżdżeniu, Skokach i WKKW. Hodowca. Trener kadry
narodowej w skokach i olimpijskiej w WKKW. Mentor i pierwszy trener (obok Wandy
Wąsowskiej) medalisty MP w WKKW Artura Bobera.

Henryk Leliwa-Roycewicz

Żołnierz. Jeździec. Trener jeździectwa. Uczestnik Powstania Warszawskiego. Dowódca batalionu Kiliński. Zdobywca PASTy.



Galeria:

Zdjęcia pochodzą ze zbiorów Heleny i Józefa Zagor oraz z książki Rzuć serce za przeszkodę.