Wpisy




Generał brygady Wojska Polskiego, szef Gabinetu Wojskowego Prezydenta Rzeczypospolitej, współtwórca polskiego jeździectwa sportowego, uczestnik Igrzysk Olimpijskich 1912 w reprezentacji Rosji.

Urodził się 4 października 1886 roku w Żytomierzu, gubernia Wołyńska. Ojciec Antoni. Matka Helena z domu Hulanicka. Absolwent Nikołajewskiej Szkoły Kawalerii w Petersburgu i Wyższej Szkoły Wojennej w Warszawie. Generał brygady Wojska Polskiego

————————————————————————————

Był wspaniałym jeźdźcem, żołnierzem i wielkim patriotą. Polska nie istniała na mapie Europy w roku, w którym się urodził. Chciał być żołnierzem, a mógł nim zostać jedynie w szeregach armii rosyjskiej, tak jak tysiące Polaków w Imperium Rosyjskim. Naukę rozpoczął jako aspirant Korpusu Kadetów w Szkole Morskiej, a ostatecznie ukończył Szkołę Kawaleryjską. W 1912 roku był porucznikiem, a od 23 lutego 1916 roku rotmistrzem.

Konno jeździł od dziecka, co zadecydowało o wyborze specjalności wojskowej.

Największe sukcesy miał zarówno w siodle, na koniu, jak i w tworzeniu warunków sprzyjających rozwojowi polskiego jeździectwa. Stało się to możliwe dopiero po zakończeniu I wojny światowej. Walczył w niej od 12 sierpnia 1914 roku. W Polsce znalazł się w 1908 roku z Ukraińskim Pułkiem Huzarów, którzy stali w Sierpcu. Tam na kwaterze podporucznika Sergiusza Zahorskiego żandarmeria wojskowa znalazła bibułę niepodległościową i oskarżyła go o udzielenie pomocy nieznanemu bojownikowi, którego ukrył na strychu. Uniknął sądu wojskowego, ale w 1909 roku został przeniesiony do zapasowego pułku w Nowogrodzie. Ten czas wykorzystał na doskonalenie jazdy konnej, która doprowadziła go aż na Igrzyska Olimpijskie w Sztokholmie.

(…)

Od 19 maja 1919 roku zostaje wysłany po konie do Ameryki. Krótki okres względnego spokoju na Kresach Wschodnich Rzeczpospolitej pułkownik Sergiusz Zahorski wykorzystuje również na sport. W kwietniu 1919 roku jest we władzach Komitetu Przygotowawczego Igrzysk Olimpijskich, które od 14 sierpnia do 12 września 1920 roku miały się odbyć w Antwerpii. I odbyły, tyle, że bez polskich jeźdźców. Polska zmagała się o swoje życie z Rosją.

1 kwietnia 1920 roku powstaje Olimpijska Grupa Jeździecka pod kierunkiem podpułkownik Sergiusza Zahorskiego, zastępcy dowódcy 1 Pułku Ułanów Krechowieckich. W kierownictwie są major Karol Rómmel i porucznik Tadeusz Daszewski. Wybrane konie i jeźdźców przewieziono z Grudziądza do Warszawy. Jeźdźcami byli: podpułkownik Sergiusz Zahorski, rotmistrz Stefan Dembiński, rotmistrz Marek Mysłakowski, porucznik Bolesław Peretiatkowicz, Józef Trenkwald, Ignacy Sołtan, Trzasko-Jarzyński, Leśniewski, Adam Królikiewicz, Przewłocki, Adam Sokołowski, Ludwik Szwejcer, podporucznicy: Aleksander Bieliński, Stanisław Bukraba, Ryszard Bojankiewicz.

(…)

Dowódca 1 Pułku Ułanów aż do końca wojny 1920 roku. Od 1922 do 1923 roku zastępca dowódcy 16 Pułku Ułanów. W uznaniu zasług i wiedzy idzie na kurs doszkoleniowy Wyższej Szkoły Wojennej. Ostra praca w wojsku pozwala mu na codzienną jazdę konną. W technice jazdy był zwolennikiem, razem z majorem Karolem Rómmlem, naturalnej jazdy zwalczanej przez oficerów polskich służących w dawnej armii austriackiej, szkolonych w Militär Reit Lehrer Institut w Wiedniu.

(…)

Pułkownik Sergiusz Zahorski, jako Olimpijczyk z 1912 roku w Sztokholmie (razem z Karolem Rómmlem), w barwach Rosji. Marzył, by zostać Olimpijczykiem Polski. To jego zasługą jest powstanie dwóch grup olimpijskich przygotowujących się do Igrzysk w Paryżu w 1924 roku. Jedna była w Grudziądzu w Centralnej Szkole Kawalerii, a druga w Warszawie koło Łazienek oparta o 1 Pułk Szwoleżerów. W Warszawie pułkownik Zahorski jeździł głównie na Zorzy.

(…)

W 1926 roku pułkownik Sergiusz Zahorski dokonał wielkiego dzieła – doprowadził do utworzenia Tymczasowego Komitetu Międzynarodowych Zawodów Konnych, które były organizowane aż do 1939 roku w Warszawie, w Łazienkach pod firmą Towarzystwa Międzynarodowych i Krajowych Zawodów Konnych w Polsce. W tym samym roku rozpoczęto dzięki Sergiuszowi Zahorskiemu prace przygotowawcze do budowy pięknego stadionu hipicznego w Łazienkach. Roboty po zimowej przerwie nabrały tempa i 27 maja 1927 roku konie mogły już startować. Pułkownik Sergiusz Zahorski był od 20 czerwca 1926 roku do 21 września 1928 szefem Gabinetu Wojskowego Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, profesora Ignacego Mościckiego. Dzięki temu stanowisku mógł oddać nieocenione przysługi polskiemu jeździectwu.

(…)

Autor: Witold Duński
Źródło: „Zahorski Sergiusz” (2012) – Witold Duński

Wpis aktualizowano: 02.05.2024


Sergiusz Zahorski zmarł 4 czerwca 1962 roku w wieku 76 lat. Został pochowany na Cmentarzu Brompton w Londynie


1 Pułk Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego

(mp. Warszawa, otok amarantowy).

Pułk nawiązywał do tradycji 1 Pułku Lekkokonnego Polskiego Gwardii cesarza Napoleona I oraz 1 Pułku Ulanów Legionów Polskich „Beliny”. Odtworzony został w listopadzie 1918 r. przez oficerów dawnego 1 p.uł. Leg. z rtm. Gustawem Orlicz-Dreszerem na czele. Od 1921 r. pułk stacjonował w Warszawie w pobliżu Belwederu. Mówiono, że należał do elity pułków kawalerii okresu międzywojennego. Popularnie nazywany był „Gwardią Narodową”, choć oficjalnie nigdy tej nazwy nie otrzymał.

Ciesz się dzielny szwoleżerze,
Masz protekcję w Belwederze.

Szwoleżery kręcą głową,
Chcą być Gwardią Narodową.

Kręcą d…, kręcą głową,
Chcą być Gwardią Narodową.

Chcą gwardyjskie mieć maniery.
Be Be ery, szwoleżery.

Zawsze dumny z szefa swego,
To szwoleżer Piłsudskiego.

Szwoleżerski górą bierze,
Przy protekcji w Belwederze.

W Belwederze, na kwaterze
Pośpisz bracie szwoleżerze.

A pamiętaj szwoleżerze,
Że masz wartę w Belwederze.

Od parady i od święta,
Dla ochrony Prezydenta.

Siedzą sobie tak w Warszawie
Przy kieliszku i przy kawie.

Cała kupa jest frajerów
W pierwszym pułku szwoleżerów.

Więcej panów niż frajerów,
To jest pierwszy szwoleżerów.

Trochę panów i malarzy,
To jest pierwszy pułk koniarzy.

Z adiutantów i lekarzy
Ma Warszawa pułk gówniarzy.

Źródło: Żurawiejki (1995) – Stanisław Radomyski


Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:

Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):

„Hipodrom w Łazienkach Królewskich” (2023) – Kamil Potrzuski

„Zahorski Sergiusz” (2012) – Witold Duński

„Historia jeździectwa, cz. VII” (1990) – Witold Domański

„Powstanie pierwszych większych stowarzyszeń jeździeckich i zbudowanie stadionu w Łazienkach” (1981) – Witold Pruski

„50-lecie otwarcia stadionu hipicznego w Łazienkach” (1977) – Witold Pruski

„Panu rotmistrzowi Stanisławowi Olszowskiemu Komitet Organizacyjny Międzynarodowych Konkursów Hipicznych” (1927)

„Wrażenia z Pignerolo i Tor di Quinto” (1922) – Sergiusz Zahorski

Zdjęcia ze zbiorów Muzeum Sportu i Turystyki – Warszawa


Pokrewne Legendy:

Leon Kon

Trener jeździectwa, współtwórca Polskiego Związku Jeździeckiego i jego sekretarz generalny. Kawaler Krzyża Walecznych i Srebrnego Krzyża Zasługi.

Czytaj więcej…

Tadeusz Dachowski

Najlepszy polski jeździec przed I WŚ. W latach 1894-1914 zdobył ponad 300 nagród. W 1912-13 startował w Wielkiej Pardubickiej (2x drugie miejsce – Zeppelin).

Czytaj więcej…

Leon Burniewicz

II Wicemistrz Polski w Wszechstronnym Konkursie Konia Wierzchowego. Żołnierz, Trener. Działacz Polskiego Związku Jeździeckiego. Odznaczony Medalem za Wojnę 1939. Major Wojska Polskiego.

Czytaj więcej…

Michał Toczek

Żołnierz, major, artylerzysta. Jeździec i trener. Odznaczony m. inn. 3. krotnie Krzyżem Walecznych. Zwycięzca PN, Nowy Jork 1926 r., Nicea 1926 Hamlet 2.20. (II m.),

Czytaj więcej…

Roman Abraham

Gen. bryg. Wojska Polskiego. Bohaterski obrońca Lwowa. Dowódca 26 Pułku Ułanów Wielkopolskich oraz Wielkopolskiej Brygady Kawalerii w kampanii wrześniowej 1939 r.

Czytaj więcej…

Karol Rómmel

Żołnierz, trener, artysta w malarstwie, rysunku i jeździe konnej. Trzy krotny olimpijczyk (1912 – Sztokholm, 1924 – Paryż, 1928 – Amsterdam). Działał w KJK w Łodzi (1937) oraz JLKS Sopot (po wojnie).

Czytaj więcej…


Galeria:




Przedwojenny tygodnik, skierowany do hodowców, sportowców, miłośników wyścigów i koni. Polaków dla których historia naszego kraju jest nierozerwalnie związana z hodowlą koni i sportem jeździeckim.


Poniżej prezentujemy wstęp do pierwszego numeru tygodnika Jeździec i Hodowca z 1 stycznia 1922 roku:

„Rozpoczynając wydawnictwo niniejsze, czynimy to w przekonaniu, że sport polski i hodowla znalazły się już w tym stadium tworzenia, które wymaga wszechstronnej wymiany myśli, oświetleń krytycznych, ustanowienia kierunku i celu pracy i pośrednictwo to musi spełnić organ specjalny, do którego stworzenia przystępujemy z całym wysiłkiem energii. Wprawdzie prasa polska, doskonale rozumiejąc rolę sportu końskiego, nie szczędziła nigdy miejsca wszystkim objawom jego życia, obowiązkiem jednak jest naszym ujęcia dziś ciężaru gościnnej prasie, przed którą leży cały niezmierzony obszar życia państwowego.

Wydawnictwo nasze jest nieśmiałym, skromnym i próbnym urzeczywistnieniem ambitnych marzeń, by przez podniesienie sportu końskiego do godności zjawiska życia, grającego w niem rolę niepoślednią, by przez rozproszenie zdawkowych, tu i owdzie trwających jeszcze opinii o roli — „zabawie“ — sportu, zbliżyć się do zachodnich w tym kierunku przekonań, które postawiły sport w rzędzie najżywotniejszych momentów wychowawczych. Przekonania te najsłuszniejsze szerzą się w społeczeństwach zachodnich za pośrednictwem organów specjalnych, na świetnej wyżynie wydawniczej stojących. Spełniają one rolę swoją informacyjną, wychowawczą i propagatorską w sposób niezrównany, oparte o doświadczoną dojrzałość przekonania, że w życiu każdego narodu jest sport wszelkiego rodzaju momentem nie tylko współtwórczym, nie tylko praktyczną szkołą charakterów, nie tylko cnotą wysokiej rangi, lecz, że jest on równocześnie jedną ze składowych, potężnych sił społecznych.

Nie tu miejsce na dowodzenie doniosłej roli sportu, na szczęście coraz szerzej utrwala się przekonanie o tej doniosłości i coraz głębiej przenika zrozumienie historycznej roli olimpijskiego pola i areny stadionu. Wieniec olimpijskiego zwycięscy jest jednym z najbardziej szczytnych i promienistych symbolów chwały ludzkiej. Długa praca oświatowa specjalnych pism wśród społeczeństw zachodnich dokonała swego; wydawnictwo nasze, marząc o takich świetnych wynikach, będzie się starało wedle sił i środków swoich ze szlachetnym uporem czynić to samo. Często zapał i energia będzie musiała zastępować środki, co nam bynajmniej jasności zamiarów naszych nie przesłoni. Jesteśmy wszyscy w okresie gorączkowej budowy i zakładania fundamentów. I my zakładamy fundamenty, na których może kiedyś wzniesie się gmach. Rzucamy pierwsze ziarno na umiłowanej całym sercem roli. Może kiedyś bogaty z niego wyrośnie plon.

Skromne zamysły nasze, by służyć wszelkimi sposobami w tej dziedzinie, której to pismo będzie poświęcone, mają wciąż przed oczyma przykład żywy, współczesny i świetny: oto rozproszona przez wojnę, niemal uśmiercona, w ziemię przez wojenną burzę wdeptana dotychczasowa praca na polu sportowo-hodowlanym — przecież odżyła. Nie cudem — lecz wysiłkiem woli. Garstka ludzi rozumiejących, że to co czynią, czynią nie dla zabawy powszechnej, lecz na pożytek Ojczyźnie, przekonanych o wartości społecznej swojego dzieła,,— odgrzebała to dzieło z ruin, — wywiodła na światło i opromieniła. Dzięki temu niezmordowanemu wysiłkowi Państwo Polskie ma zapewniony jeden dział narodowego gospodarstwa, stojący na wyżynie europejskiej: dział hodowli koni.

Życiu, tego najszlachetniejszego stworzenia, tego najwierniejszego towarzysza wojennej doli i niedoli polskiej, dziełom jego i tryumfom poświęcimy pismo nasze; żołnierski towarzysz z pod Sammossiery, Krechowiec, uczestnik bohaterskich dni sierpniowych godzien jest nie tylko nielicznych uwielbień i rymu. Należy mu się kronika żmudna i pilna, jakby cierpliwy rejestr gospodarski, który będzie zbiorowym dokumentem doświadczeń, aby mógł z nich korzystać każdy, kto rozumie rolę konia w gospodarstwie narodowym. Hodowla polskiego konia — jest jednym z narodowych przykazań. Świetność jego dziejów i co ważniejsze, świetność jego przyszłości, będzie troską główną wszystkich słów, które na tych ukażą się stronach.”

Autor: Redakcja tygodnika Jeździec i Hodowca.

Wszystkie numery Jeźdźca i Hodowcy zostały zdygitalizowane we współpracy Polskiego Związku Hodowców Koni, BoberTeam, Śląskiej Biblioteki Cyfrowej i Książnicy Cieszyńskiej. Obecnie cała seria jest również w opracowaniu przez Polską Cyfrową Bibliotekę Jeździecką.

Wpis aktualizowano: 22.05.2024


Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:

Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):

„Zrobić to mogli tylko ci, dotknięci ciężkim obłędem miłością do koni cz. 1” (2023) – Maria Serdyńska

„Bibliografia zawartości tygodnika Jeździec i Hodowca” (1958) – Unrug W., Uznański J.

Jeździec i Hodowca – czasopismo (1922-1939)

„Nowy tor wyścigowy na Służewcu” (1939) – Zygmunt Plater-Zyberk

„X-lecie Polskiego Zw. Jeździeckiego” (1938)

„O książce Lady Wentworth” (1938) – Roman Potocki

„Honorowa Odznaka Jeździecka” (1936)

Jeździec i Hodowca (1934) nr 30 – Hodowla koni angloarabskich

Jeździec i Hodowca (1934) nr 12 – Sport konny

„Zapomniane hippologiczne prace Emira Rzewuskiego” (1934) – Józef Mencel

„Anglo-araby w Antoninach” (1934) – Józef Potocki

„Expose Prezesa Polskiego Związku Jeździeckiego” (1933)

Jeździec i Hodowca (1933) nr 33 – Konie arabskie

Jeździec i Hodowca (1933) nr 30 – Święto kawalerii polskiej

Jeździec i Hodowca (1933) nr 19 – Konie pełnej krwi angielskiej

Jeździec i Hodowca (1933) nr 10 – Kawaleria

„Emir Rzewuski” (1933) – Witold Pruski

„Ppłk. Karol bar. Rómmel jubilatem” (1932)

„Polski Związek Jeździecki” (1929) – Tadeusz Machalski

Jeździec i Hodowca (1929) nr 9 – Fryderyk Jurjewicz

„Hodowla Arabów w Wielkiej Brytanji” (1929) – Józef Potocki

„Polski Związek Jeździecki w Warszawie” (1928) – T. Machalski

„Głosy prasy amerykańskiej o tryumfach polskich…” (1926)

„Konkursy w Nicei” (1925)


Pokrewne Legendy:

Leon Kon

Trener jeździectwa, współtwórca Polskiego Związku Jeździeckiego i jego sekretarz generalny. Kawaler Krzyża Walecznych i Srebrnego Krzyża Zasługi.

Czytaj więcej…

Tadeusz Dachowski

Najlepszy polski jeździec przed I WŚ. W latach 1894-1914 zdobył ponad 300 nagród. W 1912-13 startował w Wielkiej Pardubickiej (2x drugie miejsce – Zeppelin).

Czytaj więcej…

Leon Burniewicz

II Wicemistrz Polski w Wszechstronnym Konkursie Konia Wierzchowego. Żołnierz, Trener. Działacz Polskiego Związku Jeździeckiego. Odznaczony Medalem za Wojnę 1939. Major Wojska Polskiego.

Czytaj więcej…

Jan Grabowski

Hipolog i naukowiec. Autor wielu prac związanych z hodowlą koni i sportem jeździeckim m.in. uznanego albumu „Hipologia dla wszystkich”.  

Czytaj więcej…

Stanisław Schuch

Polski hipolog, świetny eksterierzysta i organizator wyścigów konnych. Współtwórca hodowli koni w Polsce po I i II wojnie światowej. Z W. Pruskim i J. Grabowskim napisał II tom podręcznika pt. „Hodowla koni”.

Czytaj więcej…

Michał Toczek

Żołnierz, major, artylerzysta. Jeździec i trener. Odznaczony m. inn. 3. krotnie Krzyżem Walecznych. Zwycięzca PN, Nowy Jork 1926 r., Nicea 1926 Hamlet 2.20. (II m.),

Czytaj więcej…

Roman Abraham

Gen. bryg. Wojska Polskiego. Bohaterski obrońca Lwowa. Dowódca 26 Pułku Ułanów Wielkopolskich oraz Wielkopolskiej Brygady Kawalerii w kampanii wrześniowej 1939 r.

Czytaj więcej…

Paweł Popiel

Polski hipolog, pisarz, ziemianin. W wieku 60 lat zasłynął jako „konny podróżnik po Polsce”, którą opisywał w swoich sprawozdaniach.

Czytaj więcej…

Jan Ritz

18.12.1817 przyprowadził pieszym marszem 154 konie spod Moskwy do Janowa Podlaskiego. Pierwszy organizator SK w Janowie Podlaskim.

Czytaj więcej…

Karol Rómmel

Żołnierz, trener, artysta w malarstwie, rysunku i jeździe konnej. Trzy krotny olimpijczyk (1912 – Sztokholm, 1924 – Paryż, 1928 – Amsterdam). Działał w KJK w Łodzi (1937) oraz JLKS Sopot (po wojnie).

Czytaj więcej…


Galeria:




Urodził się jako Kaktus w 1920 roku, hodowli Stefana Walewskiego z Inczewa, wł. Wojsko Polskie. W 1931 i 1933 roku wygrał pod Szoslandem PN w Warszawie. IO Amsterdam 1928, srebro druż. w skokach. Na igrzyskach popełnił jeden błąd. Jeździec rtm. K. Szosland – 2 pkt. karne, XIII miejsce ind.
______________________________________________________________

Tak o występie Alliego (Ali, Aly, ex Kaktus) w czasie IO Amsterdam 1928, Pisał Leon Kon (w tekście zachowano język oryginału):

„Do „Prix des Nation” zostały zapisane i brały udział: 1) „Mylord”, importowany z lrlandji. pod por. Gzowskim z 15 pułku ułanów. 2) „Ali” krajowego pochodzenia; zakupiony przez komisję remontową, hodowca nieznany, pod por Szosladem z 2 pułku ułanów. 3) „Readglet”, importowany z lrlandji; pod rtm. Antoniewiczem z 2 pułku szwoleżerów.

(…)

Drugim polskim jeźdźcem był por Szosland na „Alli“ Ostry „Alli” wymaga wielkiego wyczucia. Ma on tendencję do „podłażenia” pod przeszkodę t. j. odbijania się zbyt blisko, robiąc jedno „nadetatowe” półtaktu galopu, Wówczas „błąd przodem” jest prawie nieunikniony. O ułamek sekundy stracenie łączności z jego pyskiem przed przeszkodą może być przyczyną katastrofy. Por. Szosland. z wielką intuicją wyczuwając każdy jego odruch, a jednocześnie świetnem tempem galopu, asekurując się od „wymigania się” „Aili’ego” od wodzy; stylowo zakończył cały parcours. Na okserze tylko koń, dając zupełnie prawidłowy, pełny skok „wypuścił” prawą tylną nogę; przez co strącił pierwszy drąg i otrzymał 2 punkty karne. (…)”

Autor: Leon Kon
„Amsterdam – Hilversum” (1928) – Leon Kon

Poniżej znajdziesz linki do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej.

Wpis aktualizowano: 12.03.2024


Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:

Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):

„Polscy jeźdźcy olimpijscy okresu międzywojennego część III – Amsterdam 1928 (2019) – Hanna Łysakowska, Kazimierz Marcinek, Tomasz Waszczuk”

„Amsterdam – Hilversum” (1928) – Leon Kon

„Jeźdźcy polscy na dziewiątej (IX) Olimpiadzie” (1928) – Leon Kon

„Już o Olimpiadzie w 1928 r. …” (1926) – Leon Kon


Pokrewne Legendy:

MYLORD (NN – NN)

Wyhodowany w Irlandii. Jego właścicielem był kpt. art. Józef Szilagyi. Prawdopodobnie przed igrzyskami kupiło go od niego wojsko. IO Amsterdam 1928, srebro druż. w skokach. Popełnił jeden błąd w rozgrywce. Jeździec por. K. Gzowski – 0/2pkt. karne wrozgrywce, IV miejsce ind.

Czytaj więcej…

READGLEADT (NN – NN)

Wyhodowany w Irlandii. Był własnością Grupy Sportu Konnego. Dosiadany przez różnych jeźdźców. W 2.poł. lat 20. wygrał kilka razy konkursy o PN. Spokojny i pewny. IO Amsterdam 1928, srebro druż. w skokach. Jeździec rtm. M. Antoniewicz – 6 pkt. karnych, XX miejsce ind.

Czytaj więcej…


Galeria:




Wyhodowany w Irlandii. Jego właścicielem był kpt. art. Józef Szilagyi. Prawdopodobnie przed igrzyskami kupiło go od niego wojsko. IO Amsterdam 1928, srebro druż. w skokach. Popełnił jeden błąd w rozgrywce. Jeździec por. K. Gzowski – 0/2pkt. karne w rozgrywce, IV miejsce ind.
______________________________________________________________

Tak o występie Mylorda (Milorda) w czasie IO Amsterdam 1928, Pisał Leon Kon (w tekście zachowano język oryginału):

„Do „Prix des Nation” zostały zapisane i brały udział: 1) „Mylord”, importowany z lrlandji. pod por. Gzowskim z 15 pułku ułanów. 2) „Ali” krajowego pochodzenia; zakupiony przez komisję remontową, hodowca nieznany, pod por Szosladem z 2 pułku ułanów. 3) „Readglet”, importowany z lrlandji; pod rtm. Antoniewiczem z 2 pułku szwoleżerów.

(…)

Jako Nr. 16. a pierwszy z polskich koni wystąpił „Mylord” pod por. Gzowskim-Jeździec od stattowych chorągiewek postawił konia na najdogodniejsze dla niego tempo galopu. Widać było, że w tym galopie koń ma możność całkowitego wykorzystania swych mięśni jednocześnie z rozpędem, więc nie miało się uczucia niepokoju. że byle nietrafienie w „foule” może spowodować nieudany skok. Chwilami tylko, ledwie dostrzegalnie, jeździec zmieniał tempo stosownie do profilu przeszkód. Był to klasycznie równy, bez niepotrzebnych sztuk i odruchów, o wybitnie polskim charakterze parcours, słusznie zakończony z wynikiem — 0.

Entuzjastyczne oklaski spadły zanim koń zdążył stanąć na cztery nogi po ostatniej przeszkodzie.

(…)

W pierwszej rozgrywce „Mylord” por. Gzowskiegu, prowadzony tak samo świetnie jak podczas konkursu otrzymał 2 punkty karne; hiszpański „Zapataso” również 2 punkty karne. Gdyby „Mylord” nawet nie popełnił tego błędu nie starczyło by mu klasy dla pokonania wymiarów przeszkód drugiej rozgrywki.

(…)

Indywidualne lokaty pierwszych jeźdźców’ ułożyły się następująco:

1 Czech, rtm. Ventura na „Eliot”; mając w 2 rozgrywce 0 punktów karnych; 2. Francuz, por Bertram, na „;Papillon”; (2 punkty karne); 3. Szwajcar; mjr. Kuhn na „Pepita” (4 punkty karne); 4 i 5 Polak, por. Gzowski na „Mylord” i Hiszpan rtm. 1. Nawarro-Morenes na „Zapataso”, 6. Szwed, por. Hansen na ;;Gerold” i 7-Włoch; ppułk. Forquet na, „Capineca”. (…)”

Autor: Leon Kon
„Amsterdam – Hilversum” (1928) – Leon Kon

Poniżej znajdziesz linki do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej.

Wpis aktualizowano: 12.03.2024


Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:

Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):

„Polscy jeźdźcy olimpijscy okresu międzywojennego część III – Amsterdam 1928 (2019) – Hanna Łysakowska, Kazimierz Marcinek, Tomasz Waszczuk”

„Historia jeździectwa, cz. X” (1992) – Witold Domański

„Historia jeździectwa, cz. IX” (1991) – Witold Domański

„Amsterdam – Hilversum” (1928) – Leon Kon

„Jeźdźcy polscy na dziewiątej (IX) Olimpiadzie” (1928) – Leon Kon

„Już o Olimpiadzie w 1928 r. …” (1926) – Leon Kon


Pokrewne Legendy:

ALLI (NN – NN)

Urodził się jako Kaktus w 1920 roku, hodowli Stefana Walewskiego z Inczewa, wł. Wojsko Polskie. W 1931 i 1933 roku wygrał pod Szoslandem PN w Warszawie. IO Amsterdam 1928, srebro druż. w skokach. Na igrzyskach popełnił jeden błąd. Jeździec rtm. K. Szosland – 2 pkt. karne, XIII miejsce ind.

Czytaj więcej…

READGLEADT (NN – NN)

Wyhodowany w Irlandii. Był własnością Grupy Sportu Konnego. Dosiadany przez różnych jeźdźców. W 2.poł. lat 20. wygrał kilka razy konkursy o PN. Spokojny i pewny. IO Amsterdam 1928, srebro druż. w skokach. Jeździec rtm. M. Antoniewicz – 6 pkt. karnych, XX miejsce ind.

Czytaj więcej…


Galeria:




Wyhodowany w Irlandii. Był własnością Grupy Sportu Konnego. Dosiadany przez różnych jeźdźców. W 2.poł. lat 20. wygrał kilka razy konkursy o PN. Spokojny i pewny. IO Amsterdam 1928, srebro druż. w skokach. Jeździec rtm. M. Antoniewicz – 6 pkt. karnych, XX miejsce ind.
______________________________________________________________

Tak o występie Readgledta (Readgleadt, Readglet, Redgleed) w czasie IO Amsterdam 1928, Pisał Leon Kon (w tekście zachowano język oryginału):

„Do „Prix des Nation” zostały zapisane i brały udział: 1) „Mylord”, importowany z lrlandji. pod por. Gzowskim z 15 pułku ułanów. 2) „Ali” krajowego pochodzenia; zakupiony przez komisję remontową, hodowca nieznany, pod por Szosladem z 2 pułku ułanów. 3) „Readglet”, importowany z lrlandji; pod rtm. Antoniewiczem z 2 pułku szwoleżerów.

(…)

Ostatnim jeźdźcem naszym i według programu był rtm. Antoniewicz na ,,Readglet’cie”.

Dla znawcy jazda trzeciego polskiego jeźdźca miała specjalną swą wartość, żeby wyrobić zdanie o stylu naszej jazdy i o utrwaleniu zasad naszej szkoły. Było to to samo wypracowanie konia, co u dwóch poprzednich, identyczne prowadzenie, wyzyskanie tempa i zachowanie się jeźdźca. „Readglet” 15 przeszkód i to najtrudniejszych, jak by pochłonął. Nieco ryzykownym był jego skok przez okser, który mało przez kogo był pokonany bez błędów O4bił się nieco za słabo, zdawało się, że strąci zadem pierwszy drąg nie zdążając go przeciągnąć. Skręcając tylne nogi w stronę ominął jednak niebezpieczeństwo. Na ostatniej przeszkodzie, która nie tylko była, ale i wyglądała względnie najłatwiej. „Readglet”; jakby lekceważąc ją; najniespodziewaniej odbił się o jakie 3 metry za daleko. Nieraz ten koń potrafił już wybrnąć z takiej sytuacji, ale mało poważny widok przeszkody nie wzbudził w nim należnego szacunku, a więc i energii dla przeniesienia się bez błędu na tamtą jej stronę. Strącony przodem drąg i wpadnięcie zadem do rowu dało w wyniku 6 punktów karnych.

Klasyfikacja według narodowości już była rozstrzygnięta. Megafon ogłosił: I Hiszpania (4 punkty karne). II Polska (8 punktów karnych), III Szwecja (10 punktów karnych). (…)”

Autor: Leon Kon
„Amsterdam – Hilversum” (1928) – Leon Kon

Poniżej znajdziesz linki do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej.

Wpis aktualizowano: 12.03.2024


Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:

Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):

„Polscy jeźdźcy olimpijscy okresu międzywojennego część III – Amsterdam 1928 (2019) – Hanna Łysakowska, Kazimierz Marcinek, Tomasz Waszczuk”

„Historia jeździectwa, cz. IX” (1991) – Witold Domański

„Amsterdam – Hilversum” (1928) – Leon Kon

„Jeźdźcy polscy na dziewiątej (IX) Olimpiadzie” (1928) – Leon Kon

„Panu rotmistrzowi Stanisławowi Olszowskiemu Komitet Organizacyjny Międzynarodowych Konkursów Hipicznych” (1927)

„Już o Olimpiadzie w 1928 r. …” (1926) – Leon Kon


Pokrewne Legendy:

ALLI (NN – NN)

Urodził się jako Kaktus w 1920 roku, hodowli Stefana Walewskiego z Inczewa, wł. Wojsko Polskie. W 1931 i 1933 roku wygrał pod Szoslandem PN w Warszawie. IO Amsterdam 1928, srebro druż. w skokach. Na igrzyskach popełnił jeden błąd. Jeździec rtm. K. Szosland – 2 pkt. karne, XIII miejsce ind.

Czytaj więcej…

MYLORD (NN – NN)

Wyhodowany w Irlandii. Jego właścicielem był kpt. art. Józef Szilagyi. Prawdopodobnie przed igrzyskami kupiło go od niego wojsko. IO Amsterdam 1928, srebro druż. w skokach. Popełnił jeden błąd w rozgrywce. Jeździec por. K. Gzowski – 0/2pkt. karne wrozgrywce, IV miejsce ind.

Czytaj więcej…


Galeria:




Igrzyska Olimpijskie Amsterdam 1928, brązowy medal drużynowy w wkkw, pod ppłk Karolem Rómmlem z 1 Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego.
______________________________________________________________

Tak o występie Donneuse (Donese) w czasie IO Amsterdam 1928, Pisał Leon Kon (w tekście zachowano język oryginału):

„Z kilku dobranych koni i pracowanych dla szampjonatu podczas zimy w grupie Olimpijskiej, najodpowiedniejszemi okazały się tylko dwa konie: „Donese” pełnej krwi kl. włoska ppułk Rómmla, urodzona w Anglii. z dobrą karierą wyścigowo-przeszkodową we Francji i rządowy, importowany z Francji, również z niepoślednią przeszłością steepleową wał. pełnej krwi „Tukase”, pracowany przez mjr. Dobrzańskiego.

Każdy z tych dwóch koni miał swe zalety i ujemne strony.

”Donese'”, kl. wyjątkowej siły, ze zdolnością do skoków, z której złożyła pod ppłk Rómmlem doskonały egzamin na wiosnę w Nicei. Za to z usposobienia była histeryczką, co komplikował szalony nerw, przeczulona wrażliwość i nadzwyczaj ostry temperament. Ze stajni wyścigowej przybyła do Grudziądza w listopadzie 1927 roku, zupełnie nieujeżdżona — odwrotnie z licznemi bardzo przykremi wadami.

Do dnia występu pracowana, odrzucając wymuszone przerwy, w ciągu 6 i pół miesięcy zrobiła duże postępy i choć siedziało się na niej bardzo delikatnie by czemś nie obudzić ledwie maskowanego temperamentu, chodziła podczas pracy nie tylko efektownie, ale i dobrze, często wykonując zadanie na czworoboku bez błędu. Ale daleko jej było, a może zawsze będzie daleko do pewności i gwarancji niemiłych niespodzianek.

Przypuszczając, te podczas próby ujeżdżenia, może z nią coś zajść, miało się jednak dużo pewności, że w pozostałych próbach dotrwa do końca prędzej niż inne nasze konie. (…)

„Donese” pod ppułk. Rómmlem wypadło w udziale, występować w godzinach popołudniowych, w ostatniej serji kiedy to na placu była największa ilość widzów. Przy rozprężaniu przed samym występem chodziła bardzo dobrze i spokojnie. jak to robiła stale w ciągu ostatnich kilku tygodni.

By wjechać na czworobok należało przebyć przez pierścień, siedzących i spacerujących widzów; gdy tylko „Donese” znalazła się wewnątrz pierścienia, natychmiast wykazała stan najwyższego zdenerwowania, bez żadnych widocznych ku temu powodów.

A mimo to. łatwo objaśnić przyczynę. W przejściu przez tłum musiała „Donese” przypomnieć wyjazd z paddocku na start. Zielona murawa i duża wolna przestrzeń wewnątrz pierścienia widzów dopełniły wrażenia początku wyścigów. „Donese” prawie odrazu pokryła się potem i pierwsza połowa wykonania zadania, wypadła bardzo niefortunnie, dopiero później klacz zrozumiała, że jest nie na starcie, ochłonęła i można było pokazać jakość jej ujeżdżenia.

Ciekawem jest, iż po zjechaniu z boiska ppułk Rómmel próbował jeszcze powtórzyć zadanie.

I znowu „Donese” chodziła jak automat.

Trzeba zaznaczyć, że „Donese” była trzy razy jeżdżoną jeszcze w Grudziądzu na tamtejszem boisku piłki nożnej, bardzo przypominającem tor Hilversumski; tam zachowywała się ona doskonale, bo nie sposób było ani wykonać podobnej ludzkiej dekoracji tłumu, ani można było przewidzieć, że w Hilversum publiczność będzie dopuszczoną wewnątrz toru.

Wszystko to wskazuje, jak ostrożnym trzeba być z końmi z toru wyścigowego i że nie każdy z nich nadawać się będzie do szampjonatu. (…)

Maksymalny czas wyrobiły tylko dwa konie: „Donese” pod ppułk. Rómmlem i „Flucht” kl siwa, Niemca por. Zipperfa. Wobec tego indywidualnie w steepleu ex-aequo pierwsze miejsce należało się tym dwom jeźdźcom. (…)

Ppułk. Rómrnel na „Donese” przybył w czasie 14’26”. Za nadrobienie czasu „Donese” zyskała 30 punktów bonifikacji bez zastosowania mnożnej Ale miała ona w parcoursie 6 p. k. które z zastosowaniem mnożnej stanowią 210 p. k. Policzono jej za upadek silne potknięcie się podczas przejazdu przez płaski rów. dzielący szosę od lasu. Przyjmując pod uwagę stracony na to czas i jeszcze nadrobione 3`20′, „Donese” wykazała niezwykłą szybkość. Za cross razem otrzymała ona 520 punktów bonifikacji. (…)

Gdyby nie trata czasu „Donese” na potknięciu, bo innych błędów me popełniła bezwzględnie nietylko w samym cross’ie była by indywidualnie pierwszą, ale i w całokształcie próby wytrzymałości.” (…)

Autor: Leon Kon
„Amsterdam – Hilversum” (1928) – Leon Kon


Poniżej znajdziesz linki do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej.

Wpis aktualizowano: 13.11.2023


Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:

Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):

„Polscy jeźdźcy olimpijscy okresu międzywojennego część III – Amsterdam 1928 (2019) – Hanna Łysakowska, Kazimierz Marcinek, Tomasz Waszczuk”

„Amsterdam – Hilversum” (1928) – Leon Kon

„Jeźdźcy polscy na dziewiątej (IX) Olimpiadzie” (1928) – Leon Kon

„Już o Olimpiadzie w 1928 r. …” (1926) – Leon Kon


Pokrewne Legendy:

Karol Rómmel

Żołnierz, trener, artysta w malarstwie, rysunku i jeździe konnej. Trzy krotny olimpijczyk (1912 – Sztokholm, 1924 – Paryż, 1928 – Amsterdam). Działał w KJK w Łodzi (1937) oraz JLKS Sopot (po wojnie).

Czytaj więcej…


Galeria:




Koń polskiej hodowli (Karol Skarbek), startując pod rtm. Józefem Trenkwaldem przyczynił się do zdobycia brązowego, drużynowego medalu w konkurencji WKKW.
______________________________________________________________

Tak o występie Lwiego Pazura w czasie IO Amsterdam 1928, Pisał Leon Kon (w tekście zachowano język oryginału):

„Podczas wiosennego „Szampjonatu konia” w Warszawie, okazał się jako nadający się wał. gn. „Lwi Pazur, pełnej krwi, hod. hr. Skarbka koń służbowy; rtm. Trenkwalda, 8 p. uł, osobiście przez niego przygotowany. Jeździec i koń określili sami swoją przydatność do wyjazdu na Olimpiadę za pomocą osiągniętego wyniku. (…)

Co do fachowego przygotowania czworoboku nic zarzucić nie można było.

Sędziowie byli umieszczeni wzdłuż przeciwległej od wjazdu krótkiej ściany czworoboku na odległości kilkunastu metrów od niego. Ulepszeniem w porównaniu z r. 1924-ym było i to. że każdy sędzia miał osobny stolik i sekretarza, jak to się robi od paru lat u nas. W taki sposób wpływ jednego sędziego na drugiego był niemożebny. (…)

Próba odbywała się bardzo wolno z wielkiemi przerwami między jednym a drugim jeźdźcem. (…)
„Lwi Pazur” pod rtm. Trenkwaldem wykonał prace na czworoboku bardzo ładnie i poprawnie. Brakowało mu prezencji, szczególnie w porównaniu z końmi innych narodowości. Pod tym względem w myśl propozycji, sędziowie mają dość dużą swobodę i 10 punktów do dyspozycji, które po zastosowaniu mnożnej, znacznie zmieniają średnią arytmetyczną tej próby.
„Lwi Pazur” przez to stracił kilkanaście punktów.

Dla steeple’u wyznaczono na dystansie 4000 mtr. normę czasu 6’40” t. j. tempo 600 mtr. na minutę. (…)

Maksymalny czas wyrobiły tylko dwa konie: „Donese” pod ppułk. Rómmlem i „Flucht” kl siwa, Niemca por. Zipperfa. Wobec tego indywidualnie w steepleu ex-aequo pierwsze miejsce należało się tym dwom jeźdźcom.

„Lwi Pazur” nadrobił 33 sek. i otrzymał 508 punktów; „Moja Miła” nadrobiła 45 sek., więc zaliczono jej 514 punktów. (…)

Dystans cross‘u wynosił 8 000 mtr., norma czasu 17’46″ przy tempie 450 mtr. na minutę. Za nadrobienie każdych 10 sek. (na poprzedniej Olimpjadzie za nadrobienie każdych 5 sek.) dodawano bez zastosowania mnożnej (35) po 2 punkty. Przejście całego dystansu w czasie szybszym niż 13’16” t. j. w tempie 600 mtr. na minutę w rachubę nie przyjmowano. W taki sposób największa ilość punktów, którą mógł tu uzyskać jeździec było 744 punkty.

Rtm. Trenkwald na „Lwim Pazurze”, wprowadzony w błąd zasłoniętemi przez widzów wytyczającemi chorągiewkami zmylił parcours, skierowując się w inną niż należało stronę. Prawie natychmiast zauważona przez jeźdźca pomyłka była niezwłocznie naprawioną. Jednak zawrócenie konia i rozpoczęcie biegu od miejsca, gdzie zaszła pomyłka, spowodowało przekroczenie o 45 sek. normy czasu, więc za cross zaliczono mu z zastosowaniem mnożnej 157.5 punktów karnych, czyli po potrąceniu tej cyfry padło 542.5 punktów bonifikacji. (…)”

Autor: Leon Kon
„Amsterdam – Hilversum” (1928) – Leon Kon

Poniżej znajdziesz linki do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej.

Wpis aktualizowano: 14.11.2023


Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:

Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):

„Polscy jeźdźcy olimpijscy okresu międzywojennego, część III” (2019)

„Józef Trenkwald – olimpijczyk z Amsterdamu 1928 r.” (2012)

„Józef Piotr Trenkwald” (2012) – Witold Duński

„Amsterdam – Hilversum” (1928) – Leon Kon

„Już o Olimpiadzie w 1928 r. …” (1926) – Leon Kon

„Jeźdźcy polscy na dziewiątej (IX) Olimpiadzie” (1928) – Leon Kon


Pokrewne Legendy:

ALLI (NN – NN)

Urodził się jako Kaktus w 1920 roku, hodowli Stefana Walewskiego z Inczewa, wł. Wojsko Polskie. W 1931 i 1933 roku wygrał pod Szoslandem PN w Warszawie. IO Amsterdam 1928, srebro druż. w skokach. Na igrzyskach popełnił jeden błąd. Jeździec rtm. K. Szosland – 2 pkt. karne, XIII miejsce ind.

Czytaj więcej…

MYLORD (NN – NN)

Wyhodowany w Irlandii. Jego właścicielem był kpt. art. Józef Szilagyi. Prawdopodobnie przed igrzyskami kupiło go od niego wojsko. IO Amsterdam 1928, srebro druż. w skokach. Popełnił jeden błąd w rozgrywce. Jeździec por. K. Gzowski – 0/2pkt. karne wrozgrywce, IV miejsce ind.

Czytaj więcej…

READGLEADT (NN – NN)

Wyhodowany w Irlandii. Był własnością Grupy Sportu Konnego. Dosiadany przez różnych jeźdźców. W 2.poł. lat 20. wygrał kilka razy konkursy o PN. Spokojny i pewny. IO Amsterdam 1928, srebro druż. w skokach. Jeździec rtm. M. Antoniewicz – 6 pkt. karnych, XX miejsce ind.

Czytaj więcej…

Karol Rómmel

Żołnierz, trener, artysta w malarstwie, rysunku i jeździe konnej. Trzy krotny olimpijczyk (1912 – Sztokholm, 1924 – Paryż, 1928 – Amsterdam). Działał w KJK w Łodzi (1937) oraz JLKS Sopot (po wojnie).

Czytaj więcej…


Galeria:




To na niej w 1928 rtm. Michał Antoniewicz-Woysym podczas Igrzysk Olimpijskich w Amsterdamie zdobył brązowy medal drużynowy w wkkw.
______________________________________________________________

Tak o występie Mojej Miłej w czasie IO Amsterdam 1928, Pisał Leon Kon (w tekście zachowano język oryginału):

„Na trzy tygodnie przed rozpoczęciem Olimpiady przybyła do grupy olimpijskiej, dawno oczekiwana „Moja Miła” kl. wysokiej półkrwi, hod. hr. Łosia, koń służbowy por. Tuńskiego 19 p. uł.

„Moja Miła” od wiosny biegała gonitwy przeszkodowe i wprost ze stajni wyścigowej została przesłana do Grudziądza. Klacz ta odbyła już nie jeden szampjonat i była dokładnie wypróbowanym „pewniakiem” co do tempa i wytrzymałości. Zrozumiałą jest rzeczą że po tak długiem przebywaniu w treningu wyścigowym, w pracy na czworoboku była bardzo niepewną O ile można było w tak krótkim czasie, usunięto jej pewne defekty, ale do poprawnego i pewnego wykonania sporo jeszcze brakowało.

Została ona przydzieloną rtm. Antoniewiczowi. (…)

Co do fachowego przygotowania czworoboku nic zarzucić nie można było.

Sędziowie byli umieszczeni wzdłuż przeciwległej od wjazdu krótkiej ściany czworoboku na odległości kilkunastu metrów od niego. Ulepszeniem w porównaniu z r. 1924-ym było i to. że każdy sędzia miał osobny stolik i sekretarza, jak to się robi od paru lat u nas. W taki sposób wpływ jednego sędziego na drugiego był niemożebny. (…)

Próba odbywała się bardzo wolno z wielkiemi przerwami między jednym a drugim jeźdźcem. (…)
„Lwi Pazur” pod rtm. Trenkwaldem wykonał prace na czworoboku bardzo ładnie i poprawnie. Brakowało mu prezencji, szczególnie w porównaniu z końmi innych narodowości. Pod tym względem w myśl propozycji, sędziowie mają dość dużą swobodę i 10 punktów do dyspozycji, które po zastosowaniu mnożnej, znacznie zmieniają średnią arytmetyczną tej próby.
„Lwi Pazur” przez to stracił kilkanaście punktów.

„Moja Miła” pod rtm. Antoniewiczem wyglądała pokaźniej. Również poprawnie wywiązała się z zadania, ale jednak brakło jej spokoju, a przez to cierpiała dokładność wykonania. Była ona jednak lepszą w tej pracy niż można było spodziewać się po tak krótkiem przygotowaniu. (…)

Dla steeple’u wyznaczono na dystansie 4000 mtr. normę czasu 6’40” t. j. tempo 600 mtr. na minutę. (…)

Maksymalny czas wyrobiły tylko dwa konie: „Donese” pod ppułk. Rómmlem i „Flucht” kl siwa, Niemca por. Zipperfa. Wobec tego indywidualnie w steepleu ex-aequo pierwsze miejsce należało się tym dwom jeźdźcom.

„Lwi Pazur” nadrobił 33 sek. i otrzymał 508 punktów; „Moja Miła” nadrobiła 45 sek., więc zaliczono jej 514 punktów. (…)

Dystans cross‘u wynosił 8 000 mtr., norma czasu 17’46″ przy tempie 450 mtr. na minutę. Za nadrobienie każdych 10 sek. (na poprzedniej Olimpjadzie za nadrobienie każdych 5 sek.) dodawano bez zastosowania mnożnej (35) po 2 punkty. Przejście całego dystansu w czasie szybszym niż 13’16” t. j. w tempie 600 mtr. na minutę w rachubę nie przyjmowano. W taki sposób największa ilość punktów, którą mógł tu uzyskać jeździec było 744 punkty.

Rtm. Antoniewicz na „Mojej Miłej” nadrobił 2’50”. przychodząc w czasie 14’56″ i otrzymał 724 punkty bonifikacji, zajmując w cross`ie trzecie indywidualne miejsce. (…)

Autor: Leon Kon
„Amsterdam – Hilversum” (1928) – Leon Kon

Poniżej znajdziesz linki do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej.

Wpis aktualizowano: 14.11.2023


Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:

Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):

„Michał Woysym-Antoniewicz 1897-1989” (2021) – Izabela Kiełmińska

„Polscy jeźdźcy olimpijscy okresu międzywojennego, część III” (2019)

„Michał Woysym-Antoniewicz” (2012) – Witold Duński

„Amsterdam – Hilversum” (1928) – Leon Kon

„Jeźdźcy polscy na dziewiątej (IX) Olimpiadzie” (1928) – Leon Kon

„Już o Olimpiadzie w 1928 r. …” (1926) – Leon Kon


Pokrewne Legendy:

ALLI (NN – NN)

Urodził się jako Kaktus w 1920 roku, hodowli Stefana Walewskiego z Inczewa, wł. Wojsko Polskie. W 1931 i 1933 roku wygrał pod Szoslandem PN w Warszawie. IO Amsterdam 1928, srebro druż. w skokach. Na igrzyskach popełnił jeden błąd. Jeździec rtm. K. Szosland – 2 pkt. karne, XIII miejsce ind.

Czytaj więcej…

MYLORD (NN – NN)

Wyhodowany w Irlandii. Jego właścicielem był kpt. art. Józef Szilagyi. Prawdopodobnie przed igrzyskami kupiło go od niego wojsko. IO Amsterdam 1928, srebro druż. w skokach. Popełnił jeden błąd w rozgrywce. Jeździec por. K. Gzowski – 0/2pkt. karne wrozgrywce, IV miejsce ind.

Czytaj więcej…

READGLEADT (NN – NN)

Wyhodowany w Irlandii. Był własnością Grupy Sportu Konnego. Dosiadany przez różnych jeźdźców. W 2.poł. lat 20. wygrał kilka razy konkursy o PN. Spokojny i pewny. IO Amsterdam 1928, srebro druż. w skokach. Jeździec rtm. M. Antoniewicz – 6 pkt. karnych, XX miejsce ind.

Czytaj więcej…

Karol Rómmel

Żołnierz, trener, artysta w malarstwie, rysunku i jeździe konnej. Trzy krotny olimpijczyk (1912 – Sztokholm, 1924 – Paryż, 1928 – Amsterdam). Działał w KJK w Łodzi (1937) oraz JLKS Sopot (po wojnie).

Czytaj więcej…


Galeria:




______________________________________________________________
Igrzyska Olimpijskie w Amsterdamie to pierwsza olimpiada, na której zdobyliśmy dwa drużynowe medale w skokach przez przeszkody – srebrny oraz w WKKW brązowy.
______________________________________________________________

Stosunkowo wcześnie, bo zimą 1926/1927 r. powołano zgrupowanie mające na celu obsłużenie zawodów międzynarodowych oraz wyłonienie zespołu reprezentacyjnego na Olimpiadę w Amsterdamie w 1928 r.

Zgrupowanie to, pod nazwą Grupy Przygotowawczej Sportu Konnego, powstało w Grudziądzu w Centrum Wyszkolenia Kawalerii i zgromadziło znaczną liczbę jeźdźców. Kierownikiem grupy został ppłk Karol Rómmel, a instruktorem rtm. Leon Kon. Był to więc w pewnym stopniu kompromis i oba największe ośrodki, a również oba kierunki szkolenia, były reprezentowane w zgrupowaniu.

Na Olimpiadę w Amsterdamie Polska wystawiła ekipy również tylko do dwóch dyscyplin, a mianowicie do WKKW 1 Pucharu Narodów. Tym razem, wskutek zmiany regulaminu, ekipy występowały w składach trzyosobowych. Ponadto wyjechało dwóch jeźdźców rezerwowych z rezerwowymi końmi.

Reprezentacyjna ekipa polska udała się w składzie: ppłk Karol Rómmel, rtm. Michał Antoniewicz, rtm. Józef Trenkwald, por. Kazimierz Szosland, por. Kazimierz Gzowski oraz jako rezerwowi — mjr Henryk Dobrzański (WKKW) i rtm. Zdzisław Dziadulski (Puchar Narodów).

Tym razem dobór koni był bardziej jednorodny, a co ważne — w połowie hodowli krajowej. Wystąpiły następujące konie: Moja Miła — klacz półkrwi pochodzenia krajowego, służbowa por. Tuńskiego, o przeszłości wyścigowej, Lwi Pazur — półkrwi hodowli krajowej, przygotowywany przez Trenkwalda, Ali — wałach półkrwi pochodzenia krajowego, własność Szoslanda, Doneuse — klacz pełnej krwi pochodzenia francuskiego, z karierą przeszkodowo-wyścigową, własność Rómmla, oraz Readgledt i Mylord — konie pochodzenia irlandzkiego.

Wszechstronny Konkurs Konia Wierzchowego. Konkurs składał się jak zwykle z trzech prób, ujeżdżenia, wytrzymałości 1 skoków przez przeszkody. Sam program nie uległ zmianie. Udział wzięło 17 ekip pełnych oraz jeźdźcy indywidualni.

W tym konkursie Polskę reprezentował zespół w następującym składzie: ppłk Karol Rómmel na klaczy Doneuse, rtm. Michał Antoniewicz na klaczy Moja Miła i rtm. Józef Trenkwald na wałachu Lwi Pazur.

(…)

Konkurs Skoków przez przeszkody — Puchar Narodów. Konkurs o najcenniejsze trofeum — zespołowy Puchar Narodów i medale indywidualne — odbył się 12 sierpnia, tradycyjnie w ostatnim dniu Olimpiady, na stadionie w Amsterdamie. Obowiązywało jednokrotne przebycie parcours’u z 16 przeszkodami ok. 1,40 m wysokości i 4 m szerokości, na dystansie 780 m w tempie 400 m/min. Ówcześnie liczono 4 pkt karne za strącenie przeszkody przednimi, a 2 pkt za strącenie tylnymi nogami.

Startowało 14 zespołów w składzie trzyosobowym i kilku zawodników indywidualnie. Łącznie wystąpiło 48 zawodników, zarówno dawnych mistrzów olimpijskich, jak i zwycięzców najpoważniejszych nagród na obu półkulach.

Polacy do tego konkursu wystąpili w składzie: rtm. Michał Antoniewicz na Readgledt, por. Kazimierz Szosland na Ali i por. Kazimierz Gzowski na Mylord.

Rozpoczyna się walka zespołowa o Puchar Narodów. Pierwszy Norweg kończy z 16 p. k. Następny, znany Hiszpan Trujillos zjeżdża z toru z 2 p. k. Trzecim jest złoty medalista z 1920 r. i srebrny z 1924 r. — Tomaso Lequio na swym słynnym Trebecco, ale dwukrotnie wyłamanie i 6 p. k. eliminuje tym razem Włocha z walki o medal. Szesnasty w kolejności jest por. Gzowski. Mylord pod swoim jeźdźcem przebywa — jako pierwszy — cały parcours bez błędu, a rzęsiste owacje publiczności szczodrze nagradzają Polaka. (…)

Czytaj więcej… (po kliknięciu przejdziesz do Polskiej Cyfrowej Biblioteki Jeździeckiej)
Autor: Bolesław Skulicz

Wpis aktualizowano: 25.10.2023


Skład polskiej reprezentacji jeździeckiej na igrzyskach olimpijskich w Amsterdamie 1928 r:

Skoki przez przeszkody (srebrny medal druż)WKKW (brązowy medal druż)
por. Kazimierz GzowskiMylord
[4/5. miejsce ind.]
rtm. Michał Woysym-AntoniewiczMoja Miła
[19. miejsce ind.]
por. Kazimierz SzoslandAli
[13. miejsce ind.]
rtm. Józef TrenkwaldLwi Pazur
[25. miejsce ind.]
rtm. Michał Woysym-AntoniewiczReadgledt
[20. miejsce ind.]
ppłk Karol RómmelDoneuse
[26. miejsce ind.]
ppor. Zdzisław Dziadulski – The Lad (rezerwowy)rtm. Henryk Dobrzański – Tucase (rezerwowy)

Instruktorem grupy oficerów biorących udział w Olimpiadzie w Amsterdamie, był Leon Kon. Na szefa ekipy wyznaczony został mjr Karol Rómmel.

Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:

Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):

„Osiągnięcia olimpijskie Polaków w sporcie jeździeckim” (2022)

„Polscy jeźdźcy olimpijscy okresu międzywojennego, część III” (2019)

„Jedna szkoła jazdy, różne losy” (2019) – Hanna Łysakowska

„Zdzisław Dziadulski” (2012) – Witold Duński

„Jeźdźcy olimpijscy” (2000) – Hanna Łysakowska

„Historia jeździectwa, cz. IX” (1991) – Witold Domański

„St. Moritz – Amsterdam, 1928” (1990) – Wojciech Lipoński

„Polacy w Pucharach Narodów, 1923-1982” (1982) – Witold Domański

„Polscy jeźdźcy na IO w latach 1912—1976” (1980) – A. Święcki

„Polskie jeździectwo na IO w okresie międzywojennym” (1972)

„Polscy jeźdźcy na olimpiadach” (1968) – W. Domański, B. Skulicz

„Od dziewiątej (IX) do dziesiątej (X) Olimpiady” (1933)

„Jeźdźcy polscy na dziewiątej (IX) Olimpiadzie” (1928) – Leon Kon

“Amsterdam – Hilversum” (1928) – Leon Kon

„Już o Olimpiadzie w 1928 r. …” (1926) – Leon Kon

„Gzowski Kazimierz Aleksander” – Zespół redakcyjny


Pokrewne Legendy:

ALLI (NN – NN)

Urodził się jako Kaktus w 1920 roku, hodowli Stefana Walewskiego z Inczewa, wł. Wojsko Polskie. W 1931 i 1933 roku wygrał pod Szoslandem PN w Warszawie. IO Amsterdam 1928, srebro druż. w skokach. Na igrzyskach popełnił jeden błąd. Jeździec rtm. K. Szosland – 2 pkt. karne, XIII miejsce ind.

Czytaj więcej…

MYLORD (NN – NN)

Wyhodowany w Irlandii. Jego właścicielem był kpt. art. Józef Szilagyi. Prawdopodobnie przed igrzyskami kupiło go od niego wojsko. IO Amsterdam 1928, srebro druż. w skokach. Popełnił jeden błąd w rozgrywce. Jeździec por. K. Gzowski – 0/2pkt. karne wrozgrywce, IV miejsce ind.

Czytaj więcej…

READGLEADT (NN – NN)

Wyhodowany w Irlandii. Był własnością Grupy Sportu Konnego. Dosiadany przez różnych jeźdźców. W 2.poł. lat 20. wygrał kilka razy konkursy o PN. Spokojny i pewny. IO Amsterdam 1928, srebro druż. w skokach. Jeździec rtm. M. Antoniewicz – 6 pkt. karnych, XX miejsce ind.

Czytaj więcej…

Leon Kon

Trener jeździectwa, współtwórca Polskiego Związku Jeździeckiego i jego sekretarz generalny. Kawaler Krzyża Walecznych i Srebrnego Krzyża Zasługi.

Czytaj więcej…


Galeria: