Patron Honorowy:
Wspomóż projekt PLPJ, zostań Patronem Honorowym Legendy Wilhelma Karola Rómmla
Mecenas:
Wspomóż projekt PLPJ, zostań Mecenasem Legendy Wilhelma Karola Rómmla
Opiekunowie: Wioletta i Karolina Rómmel
NA SKRÓTY:
– TREŚĆ WPISU – PUBLIKACJE W PCBJ – POKREWNE LEGENDY– GALERIA –
Specjalista budowy torów przeszkód zarówno w WKKW, jak i w zaprzęgach (uprawnienia międzynarodowe). Syn najwszechstronniejszego jeźdźca okresu międzywojennego, trzykrotnego olimpijczyka, brązowego medalisty zespołowego w WKKW z Amsterdam 1928, płk. Karola Rómmla.
Wilhelm Karol Rómmel urodził się 9 lutego 1959 roku w Poznaniu. Od najmłodszych lat był związany zarówno z końmi, jak i ze sztuką. Zdolności plastyczne odziedziczył po swoim ojcu – podpułkowniku kawalerii Wojska Polskiego Karolu Rómmlu, trzykrotnym olimpijczyku i absolwencie wydziału batalistyki Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu.
Choć w dokumentach widniał jako Wilhelm, na co dzień posługiwał się swoim drugim imieniem – Karol. Był jedynym w Polsce Międzynarodowym Gospodarzem Toru (3- i 4-gwiazdkowym) w konkurencji WKKW oraz Narodowym Gospodarzem Toru w zawodach w powożeniu zaprzęgami. Jego kwalifikacje zostały potwierdzone egzaminem zdanym w Irlandii.
W trakcie swojej kariery zaprojektował i współorganizował dziesiątki wydarzeń jeździeckich, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Do najważniejszych należą:
🔸 CCIO Biały Bór – WKKW (nieoficjalne Mistrzostwa Świata) – gospodarz toru (1986)
🔸 Mistrzostwa Europy Młodych Jeźdźców – WKKW – gospodarz toru (1987)
🔸 Mistrzostwa Świata w Powożeniu Zaprzęgami Parokonnymi, Zwettl, Austria – asystent gospodarza toru (1991)
🔸 CCI WKKW, Biały Bór – gospodarz toru (1991–1993)
🔸 CCI WKKW, Racot* – gospodarz toru (1996–1998)
🔸 Mistrzostwa Europy Juniorów – WKKW, Biały Bór – gospodarz toru (1998)
🔸 Mistrzostwa Ameryki Północnej Młodych Jeźdźców – WKKW, USA – asystent gospodarza toru (1999)
🔸 Przygotowanie torów do zawodów międzynarodowych – Stara Miłosna, Warszawa (2000–2001)
🔸 …oraz liczne zawody krajowe
Twórczość artystyczna Karola Rómmla była równie bogata jak jego kariera sportowa. Jego wystawy i projekty obejmowały:
🎨 Karykatura i satyra jeździecka, sceny zaprzęgowe w technice olejnej (1991, Zwettl, Austria)
🎨 Pastele o tematyce jeździeckiej (1993, Gladstone, USA)
🎨 Indywidualne wystawy (1994, 1995, 1997, 1999 – USA)
🎨 Karykatura i satyra jeździecka (1996, Waregem, Belgia)
🎨 Konie, psy, motywy myśliwskie (1998)
Był również autorem:
– projektu okładki biuletynu FEI (Międzynarodowa Federacja Jeździecka, 1998),
– logo i plakatu Mistrzostw Europy w woltyżerce,
– ilustracji do książek: „Zrozumieć konia” Tadeusza Andrzejewskiego, „Trener radzi” Wojciecha Mickunasa oraz „ABC powożenia” Danuty Nowickiej.
Zginął tragicznie w wypadku samochodowym, wracając z Moskwy, gdzie przygotowywał tor na międzynarodowe zawody WKKW.
Był wspaniałym mężem, tatą, przyjacielem.
Pozostawił po sobie trwały ślad w historii polskiego jeździectwa i w sercach tych, którzy mieli szczęście go znać.
Racot był dla nas miejscem wyjątkowym – dawał ogromne możliwości i przestrzeń do pracy.
Imprezy jeździeckie, zarówno krajowe, jak i międzynarodowe, które odbywały się tam dzięki Karolowi, cieszyły się ogromnym powodzeniem – nie tylko na miejscu, ale wszędzie tam, gdzie działał i tworzył.
Zawsze pragnął czegoś więcej. Zawsze gdzieś gonił – wyjazdy w kraju i za granicą mobilizowały go do nieustannego podnoszenia kwalifikacji i rozwoju. Projektował bardzo dużo, z pasją i zaangażowaniem.
Choć jego praca wiązała się z częstymi podróżami, nasze życie – moje i Karoliny – było z nim pełne niespodzianek. Czasem chaotyczne, ale zawsze bezpieczne i stabilne.
Kiedy był w domu – naprawdę był. Dom wtedy żył – zawsze ktoś wpadał, na chwilę lub na dłużej. Każdy czuł się u nas dobrze.
Mieliśmy plany, marzenia na przyszłość. Nie zdążyliśmy ich zrealizować. Moskwa okazała się ostatnim projektem. Ostatnim planem.
Racot to miejsce, gdzie zaczęło się nasze wspólne życie – Karola, moje i naszej córki. To tam byliśmy szczęśliwi.
I to tam wszystko się skończyło.
Karol… już nie wrócił do domu.
Wioletta Rómmel
25 lipca w wypadku samochodowym śmierć poniósł Karol Rómmel. Miał 44 lata.
Jego ojcem był słynny, najwszechstronniejszy jeździec okresu międzywojennego, trzykrotny olimpijczyk, brązowy medalista zespołowo w WKKW z 1928 roku z Amsterdamu, płk. Karol Rómmel.
Po ojcu Karol odziedziczył nie tylko imię, ale także zdolności plastyczne. Jego szkice, akwarele, obrazy – zdobią ściany domów jego znajomych, czy przyjaciół. A miał ich wielu.
Karol był osobą, której nie sposób było nie lubić. Zawsze uśmiechnięty, skory do żartów, ze specyficznym poczuciem humoru.
W swoim życiu robił różne rzeczy, najczęściej związane z końmi, które umiłował, podobnie jak ojciec. Jego specjalnością stało się budowanie torów przeszkód zarówno w WKKW, jak i w zaprzęgach. Osiągnął w tym wysoki poziom fachowy (uprawnienia międzynarodowe), a Jego krosy wyróżniały się estetyką.
Zginął, kiedy wracał z Moskwy, gdzie stawiał kolejny kros. Osierocił żonę Violettę i córkę Karolinę. Żegnaj Karolu, będzie nam Ciebie brakować!
Marek Szewczyk
Autorzy wpisu: Wioletta i Karolina Rómmel, Marek Szewczyk | Aktualizowano: 2025/07/01
Wilhelm Rómmel zginął tragicznie w wypadku samochodowym, kiedy wracał z Moskwy, gdzie stawiał kolejny kros. Miał 44 lata. Osierocił żonę Violettę i córkę Karolinę. Został pochowany w Racocie, potem przeniesiony do Łobza.

„Czasem przeglądam stare zdjęcia albo słucham opowieści mojej mamy. I wtedy świat na chwilę zwalnia. Wracają wspomnienia, a choć byłam bardzo mała, gdy tata odszedł, pamiętam naprawdę wiele.
Mój tata był malarzem i całym sercem związany z jeździectwem. Zawsze gdzieś obok były konie, farby, szkice i ta uważność na świat, na ludzi, na detale. Zostawił po sobie coś wyjątkowego.
Często ktoś niespodziewanie się do mnie odzywa – znajomi rodziców, ich dawni przyjaciele.
Przesyłają zdjęcia, opowiadają krótkie historie. I za każdym razem to wzrusza tak mocno, że trzeba się na chwilę zatrzymać. W tych wiadomościach jest coś niezwykle ciepłego, tak jakby tata był cały czas obecny dzięki wspomnieniom innych. Często siedząc w stajni, czy rysując, łapię się na tym, że jego obecność jest gdzieś obok. Cicha, ale bardzo wyraźna.
Nie da się nie tęsknić. I choć ta tęsknota zostaje i będzie nam towarzyszyć, to jeszcze bardziej zostaje u mnie wdzięczność, że był taką osobą.”
Karolina Rómmel
NA SKRÓTY:
– TREŚĆ WPISU – PUBLIKACJE W PCBJ – POKREWNE LEGENDY– GALERIA –
Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:
Kliknij wybraną zakładkę, a następnie interesujący Cię link, aby otworzyć powiązane materiały
w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (www.pcbj.pl):
„Wspomnienie o Karolu” (2025) – Mieczysław Zagor
„On też się cieszy…” (2025) – Wilhelm Karol Rómmel
„Stado Ogierów i 'Nadwiślanin’ Kwidzyn” (2025)
„Memoriał Karola Rómmla” (2003) – Henryk Geringer d’Oedenberg
NA SKRÓTY:
– TREŚĆ WPISU – PUBLIKACJE W PCBJ – POKREWNE LEGENDY– GALERIA –
Pokrewne Legendy:

SO Kwidzyn i LKS „Nadwiślanin” Kwidzyn
Stado Ogierów w Kwidzynie zostało założone przez Fryderyka II Wielkiego w 1788r. Jego zadaniem było zaopatrywanie pobliskich prowincji w ogiery.

Karol Rómmel
Żołnierz, trener, artysta w malarstwie, rysunku i jeździe konnej. Trzy krotny olimpijczyk (1912 – Sztokholm, 1924 – Paryż, 1928 – Amsterdam). Działał w KJK w Łodzi (1937) oraz JLKS Sopot (po wojnie).
NA SKRÓTY:
– TREŚĆ WPISU – PUBLIKACJE W PCBJ – POKREWNE LEGENDY– GALERIA –
Galeria:







Źródło: Koń Polski 2003-09
NA SKRÓTY:
– TREŚĆ WPISU – PUBLIKACJE W PCBJ – POKREWNE LEGENDY– GALERIA –