Według Gustava Rau’a, po ujeżdżeniu: „Bardzo szlachetna, muskularna, elegancka klacz. W kłusie tylne kopyta poruszają się nierówno. Wszystkie ruchy żywe. Dobre przejścia.”
______________________________________________________________
Trzeci koń naszego zespołu, Tośka, dosiadany przez rtm. Kuleszę, zakończył próbę na 20 miejscu indywidualnym z 438 punktami karnymi. Złożyły się na nie: 138 punktów karnych, wyniesionych z próby ujeżdżenia, 330 punktów za bieg na przełaj (180 punktów za błędy na przeszkodach i 150 punktów za przekroczenie czasu, spowodowane upadkami), W biegu z przeszkodami klacz zdołała nadrobić pokaźną liczbę 30 punktów bonifikujących. Konkurs hippiczny przeszła bez błędów.
Żeby zrozumieć przyczyny karnej punktacji Tośki, trzeba poznać charakter klaczy. Rozmawiałem o Tośce z rtm. Zgorzelskim i porucznikiem Mickunasem, którzy klacz tę mieli w robocie. Wspólną dominantą ich opinii jest zdanie, że Tośka należy do wyjątkowo rzadko w tej mierze spotykanych trudnych koni. Niezmierna nerwowość, przeczulona wrażliwość, przejawiająca się w gwałtownych i nieobliczalnych reakcjach — a nawet odwetach, super — ambicja, stojąca na granicy swego rodzaju histerii — nie mogą, siłą rzeczy, ułatwić pracy jeźdźca w czempionacie.
(…)
Mówiłem dotąd o ciemnych stronach Tośki. Do największych jej zalet należy niespożyta energia i wspaniałe walory dynamiczne. Po wyczerpującym crossie na Olimpiadzie klacz była świeża i gotowa w pełni do nowego wysiłku. Dowiodła tego nazajutrz w skokach przez przeszkody, które przeszła bez błędu. Ten rezerwuar wrzącej energii jest cechą najwybitniejszą Tośki.
(…)
Po powołaniu rtm. Zgorzelskiego w końcu 1935 r. do C. W. Kaw. w Grudziądzu, przybywa Tośka do Grupy przygotowawczej Olimpijskiej, gdzie pracuje w zespole championatowym. Po wyjeździe rtm. Zgorzelskiego na skutek złego stanu zdrowia z Grudziądza tę arcytrudną klacz dostaje rtm. Kulesza, który z kolei, po Międzynarodowych Zawodach w Warszawie, oddaje ją por. Mickunasowi, pracującemu nad nią z doskonałymi wynikami do chwili wyjazdu do Berlina.
Praca por. Mickunasa nad ujeżdżeniem Tośki wniosła wiele cennych elementów, przyczyniając się do uspokojenia i wyrównania klaczy. W efekcie Tośka zostaje zgłoszona na Olimpiadę jako koń rezerwowy naszego zespołu. Po odpadnięciu Ben-Hura wskutek kulawizny, na Tośkę spadł obowiązek reprezentowania naszych barw w walce narodów.
(…)
Wyniki Olimpijskie naszych jeźdźców przewyższyły wyczyny naszych Olimpijczyków w innych dziedzinach sportu, gdyż droga zmagań żadnego z nich nie może dorównać dramatycznemu wręcz napięciu, ogromowi trzydniowego fizycznego i nerwowego wysiłku, zasobowi męskiej odwagi i serca do walki, które wykazali nasi jeźdźcy na torze Olimpijskim.
Zdobyli oni w zmaganiach olimpijskich cenny klejnot, którym jest wicemistrzostwo świata. W tym leży źródło radości i dumy — dla polskich jeźdźców i polskich hodowców. Ministerstwo Spraw Wojskowych i Polski Związek Jeździecki nadały zwycięzcom — hodowcom i jeźdźcom — zaszczytne odznaczenia, jako dowody uznania i wdzięczności.
Autor: Redakcja czasopisma Jeździec i Hodowca
„Konie na Olimpiadzie 1936 roku – Tośka” (1936)
Poniżej znajdziesz linki do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej.
Wpis aktualizowano: 08.04.2024
Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:
Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):
„Polscy jeźdźcy olimpijscy okresu międzywojennego, część II” (2019) – Hanna Łysakowska
„Historia jeździectwa, cz. XI” (1992) – Witold Domański
„Die Reitkunst Der Welt an des olympischen spielen 1936” [DE][EN][FR] (1937) – G. Rau
„Polskie jeździectwo w 1936 roku” (1937) – Leon Kon
„Konie na Olimpiadzie 1936 roku – Tośka” (1936)
„Igrzyska konne XI Olimpiady” (1936) – Leon Kon
„Niezwykłe historie Biało–Czerwonych… IO’36 w Berlinie” [link]
Pokrewne Legendy:
BAMBINO (NOKTURN – MIMOZA)
W opinii Gustava Rau: elegancki koń o długich liniach. Ruchy płynne i elastyczne. W terenie Bambino galopuje z długą, wyciągniętą szyją i sprężynującym grzbietem.
XI letnie Igrzyska Olimpijskie – Berlin, 1936
Polska ekipa w składzie: rtm. Z. Kawecki / Bambino; mjr S. Kulesza / Tośka; rtm. H. Roycewicz-Leliwa / Arlekin III – wywalczyła srebrny medal drużynowy.
Seweryn Kulesza
Major kawalerii WP, srebrny medalista olimpijski w jeździectwie (Berlin 1936). Mistrz Polski w WKKW w 1936 i 1937, oraz w ujeżdżeniu w 1937.
ARLEKIN III (BAFUR – BLACKFISH)
„Drogi i ścieżki pokonuje pięknym, zrównoważonym kłusem (…) Po koniu nie widać śladu zmęczenia. Energicznie przegalopowany steepl (…) Koń we wspaniały sposób kryje przestrzeń i pokonuje przeszkody. ”
Dr Gustaw Rau o Arlekinie III