Igrzyska Olimpijskie Amsterdam 1928, brązowy medal drużynowy w wkkw, pod ppłk Karolem Rómmlem z 1 Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego.
______________________________________________________________
Tak o występie Donneuse (Donese) w czasie IO Amsterdam 1928, Pisał Leon Kon (w tekście zachowano język oryginału):
„Z kilku dobranych koni i pracowanych dla szampjonatu podczas zimy w grupie Olimpijskiej, najodpowiedniejszemi okazały się tylko dwa konie: „Donese” pełnej krwi kl. włoska ppułk Rómmla, urodzona w Anglii. z dobrą karierą wyścigowo-przeszkodową we Francji i rządowy, importowany z Francji, również z niepoślednią przeszłością steepleową wał. pełnej krwi „Tukase”, pracowany przez mjr. Dobrzańskiego.
Każdy z tych dwóch koni miał swe zalety i ujemne strony.
”Donese'”, kl. wyjątkowej siły, ze zdolnością do skoków, z której złożyła pod ppłk Rómmlem doskonały egzamin na wiosnę w Nicei. Za to z usposobienia była histeryczką, co komplikował szalony nerw, przeczulona wrażliwość i nadzwyczaj ostry temperament. Ze stajni wyścigowej przybyła do Grudziądza w listopadzie 1927 roku, zupełnie nieujeżdżona — odwrotnie z licznemi bardzo przykremi wadami.
Do dnia występu pracowana, odrzucając wymuszone przerwy, w ciągu 6 i pół miesięcy zrobiła duże postępy i choć siedziało się na niej bardzo delikatnie by czemś nie obudzić ledwie maskowanego temperamentu, chodziła podczas pracy nie tylko efektownie, ale i dobrze, często wykonując zadanie na czworoboku bez błędu. Ale daleko jej było, a może zawsze będzie daleko do pewności i gwarancji niemiłych niespodzianek.
Przypuszczając, te podczas próby ujeżdżenia, może z nią coś zajść, miało się jednak dużo pewności, że w pozostałych próbach dotrwa do końca prędzej niż inne nasze konie. (…)
„Donese” pod ppułk. Rómmlem wypadło w udziale, występować w godzinach popołudniowych, w ostatniej serji kiedy to na placu była największa ilość widzów. Przy rozprężaniu przed samym występem chodziła bardzo dobrze i spokojnie. jak to robiła stale w ciągu ostatnich kilku tygodni.
By wjechać na czworobok należało przebyć przez pierścień, siedzących i spacerujących widzów; gdy tylko „Donese” znalazła się wewnątrz pierścienia, natychmiast wykazała stan najwyższego zdenerwowania, bez żadnych widocznych ku temu powodów.
A mimo to. łatwo objaśnić przyczynę. W przejściu przez tłum musiała „Donese” przypomnieć wyjazd z paddocku na start. Zielona murawa i duża wolna przestrzeń wewnątrz pierścienia widzów dopełniły wrażenia początku wyścigów. „Donese” prawie odrazu pokryła się potem i pierwsza połowa wykonania zadania, wypadła bardzo niefortunnie, dopiero później klacz zrozumiała, że jest nie na starcie, ochłonęła i można było pokazać jakość jej ujeżdżenia.
Ciekawem jest, iż po zjechaniu z boiska ppułk Rómmel próbował jeszcze powtórzyć zadanie.
I znowu „Donese” chodziła jak automat.
Trzeba zaznaczyć, że „Donese” była trzy razy jeżdżoną jeszcze w Grudziądzu na tamtejszem boisku piłki nożnej, bardzo przypominającem tor Hilversumski; tam zachowywała się ona doskonale, bo nie sposób było ani wykonać podobnej ludzkiej dekoracji tłumu, ani można było przewidzieć, że w Hilversum publiczność będzie dopuszczoną wewnątrz toru.
Wszystko to wskazuje, jak ostrożnym trzeba być z końmi z toru wyścigowego i że nie każdy z nich nadawać się będzie do szampjonatu. (…)
Maksymalny czas wyrobiły tylko dwa konie: „Donese” pod ppułk. Rómmlem i „Flucht” kl siwa, Niemca por. Zipperfa. Wobec tego indywidualnie w steepleu ex-aequo pierwsze miejsce należało się tym dwom jeźdźcom. (…)
Ppułk. Rómrnel na „Donese” przybył w czasie 14’26”. Za nadrobienie czasu „Donese” zyskała 30 punktów bonifikacji bez zastosowania mnożnej Ale miała ona w parcoursie 6 p. k. które z zastosowaniem mnożnej stanowią 210 p. k. Policzono jej za upadek silne potknięcie się podczas przejazdu przez płaski rów. dzielący szosę od lasu. Przyjmując pod uwagę stracony na to czas i jeszcze nadrobione 3`20′, „Donese” wykazała niezwykłą szybkość. Za cross razem otrzymała ona 520 punktów bonifikacji. (…)
Gdyby nie trata czasu „Donese” na potknięciu, bo innych błędów me popełniła bezwzględnie nietylko w samym cross’ie była by indywidualnie pierwszą, ale i w całokształcie próby wytrzymałości.” (…)
Autor: Leon Kon
„Amsterdam – Hilversum” (1928) – Leon Kon
Poniżej znajdziesz linki do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej.
Wpis aktualizowano: 13.11.2023
Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:
Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):
„Amsterdam – Hilversum” (1928) – Leon Kon
„Jeźdźcy polscy na dziewiątej (IX) Olimpiadzie” (1928) – Leon Kon
„Już o Olimpiadzie w 1928 r. …” (1926) – Leon Kon
Pokrewne Legendy:
Józef Trenkwald
Żołnierz, jeździec, brązowy medalista IO Amsterdam 1928, WKKW druż, Kawaler orderu Virtuti Militari, Krzyż Cesarza Karola, Krzyż Walecznych.
IX letnie Igrzyska Olimpijskie – Amsterdam, 1928
Igrzyska Olimpijskie w Amsterdamie to pierwsza olimpiada, na której zdobyliśmy dwa drużynowe medale w skokach przez przeszkody – srebrny oraz w WKKW brązowy.
Michał Woysym-Antoniewicz
Major kawalerii Wojska Polskiego, srebrny i brązowy medalista olimpijski w jeździectwie.
Henryk Dobrzański
Żołnierz, jeździec, olimpijczyk. Ostatni polski dowódca Oddziału Wydzielonego w czasie II wojny światowej. Zginął z bronią w ręku.
Karol Rómmel
Żołnierz, trener, artysta w malarstwie, rysunku i jeździe konnej. Trzy krotny olimpijczyk (1912 – Sztokholm, 1924 – Paryż, 1928 – Amsterdam). Działał w KJK w Łodzi (1937) oraz JLKS Sopot (po wojnie).