Wpisy




W dniu 28 sierpnia 1979 r. w Stadninie Janów Podlaski odbył się pierwszy w Polsce championat koni czystej krwi arabskiej, który poprzedził o dwa dni X jubileuszową aukcję koni tejże rasy.


Championaty stanowią od wielu lat podstawowy sposób oceny oraz selekcji hodowlanej koni czystej krwi arabskiej przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych A. P., a także w niektórych krajach Europy Zachodniej. W krajach tych polskiej hodowli konie arabskie sprzedane za granice (…) odniosły na pokazach wiele sukcesów, zdobywając liczne championaty, zwłaszcza w USA, a (…) we Francji i w Szwecji. Przykładowo w dziesięcioleciu 1968—1977 w klasie ogierów narodowymi championami USA zostały 3 ogiery importowane z Polski oraz 2 pochodzenia polskiego, a Reserve Championami USA — 4 ogiery importowane z Polski i 5 polskiego pochodzenia, co łącznie stanowi 90% wszystkich wicechampionów. W grupie klaczy w tychże latach championkami USA zostały 2 klacze importowane z Polski i 4 polskiego pochodzenia.

Należy podkreślić, że ogiery, które zdobyły championaty mają znacznie większe powodzenie, a stanówka nimi osiąga szczególnie wysokiej ceny. Także za ich potomstwo uzyskuje się przy sprzedaży większe sumy.

Mając na uwadze dużą rangę, jaką nadaje w oczach odbiorców z Zachodu fakt, iż dany koń zdobył championat czy wicechampionat, nasze władze hodowlane postanowiły zorganizować w roku bieżącym pierwszy championat koni czystej krwi arabskiej, aby nadać jeszcze większego splendoru czołówce naszych koni arabskich, które i tak stanowią światową elitę w obrębie tej rasy.

Należy też podkreślić, że championaty mają – dla oglądającej je publiczności ogromne walory widowiskowe.

Na championat w Janowie Podlaskim, a także na X aukcję koni arabskich zjechała śmietanka hodowców z USA, Szwecji, RFN, Francji, Belgii, Anglii i innych państw, a także wycieczki autokarowe z Francji i RFN.

Championat zorganizowały władze Zjednoczenia Hodowli i Obrotu Zwierzętami oraz CIE Animex, przy aktywnym udziale dyrektorów stadnin koni arabskich w Janowie Podlaskim, Michałowie i Kurozwękach.

Należy wyjaśnić, że podstawą oceny koni konkurujących o tytuły championa i dwóch wicechampionów jest wyłącznie pokrój i typ, przy czym obok dużej urody i prawidłowej oraz harmonijnej budowy przywiązuje się b. dużo uwagi do typu konia. Sędziowie nie znają nazw ocenianych koni oraz ich pochodzenia, a podając swój werdykt stwierdzają tylko, że wytypowali na championa i wicechampionów konie o takich to numerach.

Podobnie jak to jest przyjęte w innych państwach, sędziowanie odbywało się jednoosobowo. Na sędziów powołani zostali hodowcy zagraniczni, co gwarantowało pełny obiektywizm. Wytypowane do oceny konie pokazano w czterech grupach — klasach.

Klasa 1 – klaczki roczne i 2-letnie — sędziował znany hodowca zachodnioniemiecki Holger Ismer. Na obszerny okólnik wyszło 15 młodych klaczek (7 z SK Janów Pódl., 3 z SK Michałów i 5 z SK Kurozwęki): 8 siwych, 6 gniadych i jedna kasztanowata. Championat zdobyła 2-letnia siwa Winda (Bandos — Wilma), hodowli. SK Janów Pódl., a wicechampionkami zostały: 2-letnia siwa Gizela (Palas —Gilza) i 2-letnia kasztanowata Żołna (Palas — Zazula), obie hodowli SK Michałów.

Klasa 2 — młode 4- i 5-letnie matki włączone do hodowli – sędziował Hoist Eggert — prezes Towarzystwa Arabskiego w RFN. Po długich, bardzo drobiazgowych oględzinach przedstawionych w tej klasie 12 klaczy (6 z SK Janów Pódl., 3 z SK Michałów i 3 z SK Kurozwęki) sędzia przyznał tytuł championki 5-letniej siwej Enklawie (Bandos — Engracja), hodowli SK Janów Podl.; wicechampionką została 4-letnia siwa Europa (Bandos — Eunice) z SK Janów Pódl., a 11 wicechanipionka 5-letnia siwa Draperia (Gedymin -Dratwa) hod. SK Michałów.

Następnie spośród 6 klaczy wyróżnionych w klasach 1 i 2 trzej sędziowie (H. Ismer, H. Eggert i William Richardot de Choisey – dyrektor „Salonu Konia” w Paryżu) wyłonili championkę i dwie wicechampionki młodych klaczy. Tytuł championki zdobyła ponownie dwuletnia Winda, a wicechampionkami zostały klacze Enklawa i Europa, wszystkie z SK Janów Podl., i wszystkie po og. Bandos.

Szczególne ożywienie, którego nie zdołał ostudzić stale padający deszcz, wywołało wyjście na okólnik 18 klaczy matek starszych, ocenianych w klasie 3. Zgromadzeni na championacie wytrawni hodowcy oraz licznie przybyli miłośnicy koni arabskich mieli okazje jedyną w swoim rodzaju. Przed ich oczyma defilowała elita klaczy czystej krwi arabskiej, jakiej nie udałoby się zgromadzić w żadnym państwie na święcie. Spośród tych 18 klaczy do tytułu championki miała chyba równe prawa co najmniej połowa. Dlatego niełatwe zadanie miała sędziująca tę klasę hodowczyni z Anglii Patricia Lindsay, będąca wytrawnym znawcą koni czystej krwi arabskiej.

Gwoli prawdy należy dodać, że grono 18 elitarnych klaczy matek mogło być nieco większe, ale hodowcy zrezygnowali z udziału w championacie kilku klaczy z małymi źrebiętami oraz tych, którym daleki transport mógł zaszkodzić. Championką została piękna, szlachetna, 9-letnia gniada klacz Elewacja (Celebes — Eliota), hod. SK Janów Podlaski, I wicechampionką 10-letnia siwa Artemida (Chazar — Atnhara), II wicechanipionka 16-letnia siwa Fama (Nabór — Fregata) — obie hodowli SK Michałów. Podczas prezentacji championek wyraźnie zaznaczył się typ klaczy. Championka Elewacja. zinbredowana na Witraża, reprezentowała typ kuhailana, zaś urodziwe wicechampionki — Artemida i Fama — to dorodne, w dużych ramach klacze w typie saklawi.

W „pobitym polu” znalazło się szereg pięknych klaczy, że wymienię janowską gniadą Algerię (Celebes — Algonkina), siwą kurozwęcką Euforię (Bandos — Eulonia), siwą janowską 16-letnią Béatrice (Picluszok – Bandola), gniadą michałowską Mitrę (Celebes — Manilla), siwą michałowską Fatimę (Negatiw — Fama) czy jedyną w tym gronie kasztanowatą janowską derbistkę Orgię (Krezus — Orla), która wprawdzie nie była w dniu championatu w najlepszej lormie, ale pamiętamy ją jako piękną czterolatkę na Torze Warszawskim.

Klasę 4 — ogiery — sędziował pierwszy hodowca arabów w USA, wierny przyjaciel polskiej hodowli dr Eugen E. La-Croix (Łasina Arabians, Arizona). Na okólnik wyszło 8 ogierów (7 z SK Janów i jeden z SK Kurozwęki). Te tak ważną część championatu zepsuł wzmagający się stale deszcz; konie wyglądały mało efektownie, a sędziowanie było utrudnione. Championem został 5-letni, siwy Eukaliptus (Bandos — Eunice po Cornet), a wicechampionami 9-letni siwy Partner (Eleuzis Panna) i 5-letni gniady Aloes (Celebes — Algoa) — wszystkie hodowli SK Janów Podlaski.

Na podkreślenie zasługuje fakt, że dwie championki klacze oraz champion w klasie ogierów pochodzą po ogierze Bandos (Negatiw — Bandola po Witraż).

Ukoronowaniem championatu była „Parada zasłużonych”. Przed hodowcami i publicznością przedefilowały kolejno: pierwszy champion ogierów Eukaliptus, dalej jego matka, piękna gniada klacz Eunice (córka Cometa), a następnie 23-letnia gniada Ellenai (Wielki Szlem — Eleonora) — matka 17 źrebiąt, a wśród nich Eleuzisa 1962 (w USA), czołowych w naszych stadninach ogierów Elfa 1963 i Elbrusa 1965, Elkina — championa USA 1972 oraz wielu cennych matek; 4-letnia siwa Etruria (Palas — Etna) — championka „Salonu Konia”, Paryż 1978; 20-letnia siwa Etna (Faher — Elżunia) — matka 14 źrebiąt, a wśród nich ogierów: Etiwa (w USA) oraz czołowych w Polsce Etapa i Etana; El Paso (Czort — Ellora) — champion USA 1976, ojciec klaczy Wizja — championki klaczy USA 1977 ; 29-letnia gniada klacz Ellora (Witraż — Elza) — matka wybitnych ogierów czołowych El Azrak, Elfur i El Paso oraz szeregu cennych klaczy; Banat (El Azrak — Bandola) — cenny reproduktor i champion Anglii; a na końcu przedefilowała „pierwsza dama Janowa”, legendarna 31-letnia klacz Bandola — matka Bajrama (w USA), Barysza (w Kanadzie), Bandosa, Banzaja (w USA), Banata oraz szeregu wartościowych klaczy.

Po wytypowaniu w poszczególnych klasach championów i wicechampionów ich hodowcy otrzymali nagrody ufundowane przez różne instytucje.

Przebieg championatów i „parady zasłużonych” obserwowała licznie zgromadzona publiczność, nagradzając defilujące wyróżnione konie brawami.

W godzinach popołudniowych odbył się pokaz dwóch filmów poświęconych koniom arabskim, przygotowanych dla telewizji, a reżyserowanych przez Wiktora Mellera. Filmy te zostały zrealizowane w kooperacji z telewizją francuską i są wyświetlane przez największe stacje telewizyjne świata, przysparzając sławy naszym koniom czystej krwi arabskiej.

W dniu następnym (29.VIII) odbył się pokaz koni przeznaczonych do sprzedaży na aukcji.

Nadszedł wreszcie oczekiwany z dużą emocją dzień 30 sierpnia — doroczna, a zarazem jubileuszowa X aukcja koni arabskich w Janowie Podlaskim. Jak zwykle do ostatnich dni nie wiedziano ilu przybędzie na nią kupców.

W godzinach przedpołudniowych kupcy zagraniczni indywidualnie oglądali interesujące ich konie.

Punktualnie o godzinie 14-tej rozpoczęła się aukcja. Odbyła się ona w dużym namiocie cyrkowym, mieszczącym ok. 2 tysięcy osób.

Wszystkie miejsca dla publiczności szczelnie zostały wypełnione, ale nas interesował najbardziej sektor przeznaczony dla kupców zagranicznych. I ten segment był równie szczelnie wypełniony, jednak znajdowało się tam dużo obserwatorów zagranicznych, a także rodziny kupców i hodowców. Przed rozpoczęciem licytacji przedstawiciele Animexu, a także ZHiOZ z zadowoleniem stwierdzili, iż dopisali niemal wszyscy nasi stali klienci, a także przybyło kilku nowych.

Do licytacji stanęło 22 kupców: 15 ze Stanów Zjednoczonych AP, 4 ze Szwecji, 2 z RFN i jedna hodowczyni z Belgii, która okazała się bardzo dobrą klientką. Licytację prowadził mistrz w tym zawodzie Marek Grzybowski z Animexu.

Konie pokazywane na ringu prezentowały się w świetle jupiterów bardzo korzystnie.

Już pierwsza wyprowadzona na arenę czteroletnia siwa Dotacja z SK Michałów wzbudziła zainteresowanie i została zakupiona przez Petera Hermana z USA za 37 tys. dolarów, przy cenie wywoławczej 20 tys. USD. Następne 3 klacze szybko zakupili hodowcy ze Szwecji po cenach zbliżonych do wywoławczych. Nr 5 — piękna saklawianka Sekwoja z SK Kurozwęki, została sprzedana do USA za sumę „zaledwie” 18 tys. USD.

Poczynając od nr 6 natężenie licytacji słabnie; cztery klacze nie znajdują nabywców, a inne są kupowane w granicach bliskich cenom szacunkowym.

Nowy nastrój wnosi ukazanie się na arenie pięknej, 7-letniej, gniadej klaczy Algorada ze stadniny janowskiej. Mimo stosunkowo wysokiej ceny wywoławczej (27 tys. USD) kupcy energicznie przystąpili do licytacji, Obok dużej urody istotną była sprawa pochodzenia klaczy po ogierze Celebes od kl. Algonkina, a wiec zinbredowanej na ogiera Witraż, oraz to, że jest źrebna ogierem El Paso. Po zaciętej licytacji Algorade zakupił Tom Lazor (Gingei Blue Arabians, USA) za 76 tys. USD.

Następnie zakupiono kilka klaczy po cenach przeciętnych. Jedynie siwa Elegia (córka Cometa) z SK Michałów została zakupiona do Patterson Arabians (USA) za 53 tys. USD.

Ożywiona była licytacja klaczy Willa (po Celebes) z SK Janów Podlaski. Kupił ją Erik Sörensen (Szwecja) za 36 tys. USD (cena wywoławcza 12 tys. USD).

Szczególne jednak zainteresowanie kupców wywołało ostatnie osiem klaczy.

O 9-letnią Elizję (Celebes — Elipsa) z SK Janów Podlaski walczyli dr Eugen LaCroix i dr Egon Oppenheim. Po zaciętej licytacji na placu pozostał ten ostatni, a cena z 20 tys. doszła do 60 tys. USD Pięcioletnią siwą Flintę (po Negatiw) z SK Michałów kupiła za 50 tys. USD nowa nasza klientka — pani Dacja Depauw z Belgii. Ta sama hodowczyni nabyła po ożywionej licytacji piękną 15-letnią siwą Ceramikę (Negatiw — Cerekiew) z SK Janów Podlaski.

Dwie cenne klacze kupił dr E. LaCroix. Pierwszą z nich była 17-letnia córka Cometa — klacz Arba z SK Janów Podlaski, za którą zapłacił on 44 tys. USD, a drugą — 15-letnią klacz Algoa (Czort — Algonkina) z SK Janów Podl. — sprzedana za 88 tys. USD.

Przebieg licytacji klaczy Algoa był najbardziej fascynujący. Gdy cena doszła z 20 tys. do 50 tys. USD na placu boju pozostali tylko dr E. LaCroix i D. Patterson, a gdy licytujący doszli do 87 tys. USD pan Patterson wstał, podszedł do dr LaCroix i z niewątpliwym żalem (jako, że klacz ta pochodzi z linii żeńskiej od lat rozwijanej w Patterson Arabians), ale jednocześnie z uśmiechem oddał mu swój numerek licytacyjny. Dr LaCroix kupił Algoe za 88 tys. USD Cena ta okazała się na tegorocznej aukcji rekordową.

Ciekawe były jeszcze dwie licytacje. Bohaterką pierwszej z nich była 9-letnia siwa córka Negatiwa klacz Forsa, hodowli SK Michałów, odznaczająca się wyjątkowo pięknym bukietem. Przy cenie wywoławczej 27 tys. USD do licytacji włączyły się takie potęgi jak dr Skeggs, dr LaCroix oraz Tom Eazor — wszyscy z USA, oraz E. Sörensen ze Szwecji. Klacz kupił za 50 tys. USD dr Skeggs. „Niezłą cenę” — 75 tys. USD zapłacił tenże hodowca za 6-letnią córkę Bandosa — siwą klacz Newa z SK Janów Podlaski.

Mniejsze zainteresowanie wykazali kupcy ogierami. Jakkolwiek mieli oni okazję nabycia za 50 tys. USD wyjątkowo urodziwego ogiera Ellorus (Krezus — Ellora), hodowli SK Janów Podlaski. Ogier ten w niczym nie ustępuje swemu sławnemu w 3/4 bratu — ogierowi El Paso, championowi USA, za którego Amerykanie gotowi byli zapłacić bajońskie sumy. A może dobrze się stało, że Ellorus pozostanie w polskiej hodowli koni arabskich?

Zaprezentowanych na aukcji kilka wałachów arabskich nie wzbudziło zainteresowania kupców zagranicznych.

Ostateczny efekt aukcji w Janowie był następujący: Sprzedano 26 klaczy za 818 000 USD (przeciętna cena jednej sztuki — 31 462 USD) oraz 2 ogiery za 28 500 USD (przec. 14 250 USD); łącznie sprzedano 28 koni za 846 500 USD (przeciętna cena 30 200 USD).

Przeciętna cena klaczy była w roku (1967) o ok. 6 tys. dolarów wyższa niż w roku ubiegłym (1978 — 25 572 USD, 1979 — 81 462 USD). Dlatego tegoroczną aukcję w Janowie Podlaskim należy uznać za udaną.

Autor: Antoni Święcki
Źródło: „Pierwszy championat koni czystej krwi arabskiej i X aukcja w Janowie Podlaski” (1979) – Antoni Święcki

Wpis aktualizowano: 05.11.2024


Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:

Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):

„Czempionaty koni arabskich… i pieniądze” (1996) – Radosław Wiszniowski

„V championat Polski i XIV aukcja koni czystej krwi arabskiej” (1983) – Marek Szewczyk

„IV championat Polski i XIII aukcja koni czystej krwi arabskiej” (1982) – Antoni Swięcki

„III championat Polski i XII aukcja koni czystej krwi arabskiej” (1981) – Antoni Święcki

„II championat koni arabskich i XI aukcja w Janowie Podlaskim” (1980) – Antoni Święcki

„Pierwszy championat koni czystej krwi arabskiej i X aukcja w Janowie Podlaski” (1979) – Antoni Święcki


Pokrewne Legendy:

Marek Trela

Lek. wet. hodowca koni arabskich, w latach 2000-2016 prezes SK Janów Podlaski, wiceprzewodniczący Światowej Federacji Konia Arabskiego (WAHO).

Czytaj więcej…

Stadnina Koni Janów Podlaski

6 października 1816 roku Car Rosji Aleksander I podpisał dekret o założeniu Państwowej Stadniny Koni i Stada Ogierów. Ponad 200 letnia historia tej stadniny to piękna karta polskiej i światowej hodowli koni arabskich.

Czytaj więcej…

Stadnina Koni Michałów

Założona została w 1953 roku. Przejęła ona konie ze zlikwidowanej w tym samym czasie stadniny w Klemensowie, koło Zamościa. Razem z końmi został przeniesiony do Michałowa hodowca, pan Ignacy Jaworowski, później jej wieloletni dyrektor.

Czytaj więcej…

COMET (ABU AFAS – CARMEN)

Jeden ze 100 gwiazd polskiej hodowli i sportu minionego stulecia. Ten znakomity reproduktor, był znany przede wszystkim jako ojciec klaczy. Jego potomstwo charakteryzowało się nie tylko wybitną, nowoczesną urodą ale i dużymi zdolnościami wyścigowymi.

Czytaj więcej…

EKSTERN (Monogramm – Ernestyna)

To jeden z ogierów, o których mówi się, że są „epokowe”. Epokowym był jego ojciec Monogramm oraz jego przodkowie, w tym Ofir i sprowadzony z pustyni protoplasta rodu – Kuhailan Haifi or.ar. Ojciec czempionów i czempionek, a także zasłużonych w hodowli matek. Jego córka Pepita została sprzedana na aukcji w Janowie za milion czterysta tysięcy…

Czytaj więcej…

BASK (Witraż – Bałałajka)

Urodzony w 1956 roku w Albigowej, jeden z najbardziej znanych polskich koni czystej krwi na świecie. Sprzedany w 1961 do USA do Lasma Arabians Stud, stworzył w Ameryce „nowy standard rasy arabskiej”. Dzisiaj 90% koni czystej krwi urodzonych w USA ma w rodowodzie krew Baska.

Czytaj więcej…


Galeria:




6 października 1816 roku Car Rosji Aleksander I podpisał dekret o założeniu Państwowej Stadniny Koni i Stada Ogierów. Ponad 200 letnia historia tej stadniny to piękna karta polskiej i światowej hodowli koni arabskich.

______________________________________________________________

Swą współczesną postać, zarówno stadnina, jak i wywodzące się z niej konie zawdzięczają człowiekowi, który przez pięćdziesiąt lat pracy nie opuścił ani jednego porannego obchodu – Andrzejowi Krzyształowiczowi, wielkiej charyzmatycznej osobowości, wspaniałemu hodowcy. Pytany o definicję sukcesu wyhodowanych przez siebie koni odpowiadał: „Trzeba czuć sprawę i być na miejscu”.

(…)

Jeżeli chodzi o hodowlę, to zacząłem przejmować sposób patrzenia na konie od pana Krzyształowicza. To nie było w pełni to samo spojrzenie, bo ja też miałem już swoje wcześniej wyrobione gusta, jakiś ideał konia. Hodowla to jest nieustająca konieczność wyboru. Wspaniale byłoby móc kierować się wyłącznie swoim odczuciem tego, co się chce zostawić albo sprzedać. Przyjmijmy, że stadnina ma mieć określoną liczbę klaczy. Ich selekcja nie wygląda w ten sposób, że ta mi się nie podoba, to ją wyrzucam, a tę, która jest wysokiej jakości, zostawiam. To byłoby zbyt proste. Tutaj jest potrzebny kompromis między interesem hodowli, czyli jakością koni, a interesem stadniny, która musi się utrzymać.

Te cele wykluczają się na krótką metę, ale na dłuższą są jak najbardziej zbieżne. Jednak aby to rozumieć i podejmować odpowiednie decyzje, hodowca i ekonomista muszą być jedną osobą. Wtedy nikt mi jako hodowcy nie powie, że pieniądze na koniec roku muszą być takie a takie, bo on mi zaplanował trzy miliony i tyle mam wypracować. Sam sobie nie wydam polecenia, żebym osiągnął określony przychód za wszelką cenę tylko dlatego, że inaczej ucierpi plan finansowy firmy. Taką ceną byłaby sprzedaż najlepszych koni.

(…)

To jest w zasadzie kwintesencja polskiej filozofii hodowlanej, żeby mieć jak najbardziej wyselekcjonowane, jak najwyższej jakości klacze stadne i ciągle poszukiwać świeżej krwi, nie doprowadzać do zbytniego spokrewnienia. Ciągle szukać różnych ogierów, które by z tymi klaczami mogły dać dobre potomstwo. W Polsce od początku się o to starano. Tak było najwygodniej i w ten sposób najszybciej można osiągnąć postęp hodowlany. Bo klacz rodzi jednego źrebaka rocznie, natomiast ogier może być ojcem setki potomstwa. A więc jego wpływ na hodowlę jest ogromny. Wystarczy jeden reproduktor w stadninie. Jeżeli jest dobry, wprowadza ją na wyższy poziom. I stara polska zasada polegała na tym, że to ogiery sprowadzało się z pustyni. Wyprawy rzadko przywoziły klacze.

Niektórzy nie rozumieli, jaka jest misja hodowli państwowej. Dlaczego na przykład nie można tanio udostępniać najlepszych ogierów i to dla każdej klaczy. Hodowcy zwykle wydaje się, że jego „dzieci” są najpiękniejsze. A właśnie po to też jeździ się na przeglądy i pokazy, żeby przez sędziowanie nabrać większego obiektywizmu do tego, co się samemu robi i co osiągają inni. Państwowe stadniny istnieją również po to, aby hodowla prywatna była jak najlepsza. Nikt nigdy nie odmawiał rady czy pomocy, choć nie zawsze było to, co ktoś chciał usłyszeć.

(…)

Natomiast jest jeszcze coś, do czego trzeba będzie wracać i o czym należy pomyśleć w przyszłości. Profesor Witold Pruski 28 września 1937 roku wpisem do księgi pamiątkowej założył w Janowie Muzeum Konia. Z powodu wojny nie udało się go zorganizować. Miałem w planach takie muzeum, jest tyle nagród i trofeów, z którymi nie wiadomo już, co robić. Chciałem, żeby taki nowoczesny ośrodek powstał w miejscu, gdzie stoi dom gościnny „Wygoda”. To jest mój duży wyrzut sumienia, że do tej pory nie udało się tego zrobić. No i pewnie wyzwanie dla następców. Odchodząc, zostawiłem gotowy projekt takiego budynku ze wszelkimi uzgodnieniami, a przede wszystkim z akceptacją konserwatora zabytków.

Autor: Marek Trela

Źródło: „Marek Trela. Moje konie, moje życie” [fragmenty] (2016) – Ewa Bagłaj

Poniżej znajdziesz linki do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej.

Wpis aktualizowano: 18.12.2023


Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:

Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):

Publikacje

„Umorzenie 6-letniego śledztwa w sprawie niegospodarności w SK Janów Podlaski” (2023) – Marek Szewczyk

„Hodowla koni arabskich w Polsce… 2007-2016” [fragmenty] (2022)

„Hodowla koni arabskich w Polsce… 2007-2016” [fragmenty] (2022)

„Koń / Horse” (2018) – Andrzej Strumiłło

„Stadnina Koni Janów Podlaski” (2017)

„Polska hodowla koni arabskich i jej sukcesy na świecie” (2017) – Krystyna Chmiel

„Marek Trela. Moje konie, moje życie” [fragmenty] (2016) – Ewa Bagłaj

„Janów Podlaski 1875-2012, tom II” (2015) – Roman Petrynik

„Janów Podlaski 1875-2012, tom I” (2012) – Roman Petrynik

„Z końmi miedzy frontami” (2008) – Ehrenfried Brandts

„One tworzyły piękno” (2007) – Krystyna Chmiel

„Stadnina Koni Janów Podlaski” (2005) – Izabela Rajca-Pisz

„Konie Janowa” (2004)

„Polska Hodowla koni czystej krwi arabskiej 1918-1939” (2002) – Roman Pankiewicz

„Dwa wieki polskiej hodowli…” (1983) – Witold Pruski

„Pierwszy championat koni czystej krwi arabskiej i X aukcja w Janowie Podlaski” (1979) – Antoni Święcki

„Stadnina Koni Janów Podlaski” (1967) – Andrzej Krzyształowicz

„Dodatek do polskiej księgi stadnej koni arabskich…” (1950)

„Dzieje państwowej stadniny…” (1948) – Witold Pruski

„Charakterystyka… stadniny w Janowie Podlaskim” (1948)

„Opowieści o dawnym Janowie” – Roman Petrynik, Piotr Strzałkowski

Artykuły

„Zmiany w Janowie” (2023) – Jerzy Dudała

„Janów 2023 – nareszcie sukces” (2023) – Jerzy Dudała

„Fragmenty wspomnień Marka Treli” (2023)

„W obronie SK Janów Podlaski” (2023)

„Wątpliwa duma, zapomniany prestiż” (2023) – Marek Grzybowski

„SK Janów Podlaski” (2023) – Tomasz Wiczanowski

„Program ratowania państwowej hodowli polskich koni” (2023) – Krystyna Chmiel

„Ratujmy Janów i nie tylko” (2023) – Marek Grzybowski

„Ratujemy Janów! Postulaty” (2023) – Ewa Krzakowska-Łazuka

„W odpowiedzi 'Ratujmy Janów’…” (2023) – Mariusz Wideryński

„Pinga” (2022) – Jerzy Dudała

„Program ochrony zachowawczego stada koni” (2022) – Krystyna Chmiel

„Konie, konie ach te konie” (2021) – Mariusz Wideryński

„…Dlaczego PiS nie lubi koni?” (2020)

„Szanujemy historię i ludzi” (2020) – Tadeusz Jacewicz

„Pepita” (2020) – Jerzy Dudała

„Meandry Aukcji w Janowie” (2019) – Marek Grzybowski

„Wyniki aukcji w Janowie Podlaskim” (2019) – Krystyna Chmiel

„Zmodyfikowany program polskiej hodowli koni czystej krwi arabskiej” (2018) – Krystyna Chmiel

„Zło prywatyzacji” (2018) – Marek Grzybowski

„Stadnina Koni Janów Podlaski, lata 1817-1914” (2018) – Marek Trela

„Pianissima – potomstwo” (2018) – Alina Sobieszak

„Inny punkt widzenia – konie czystej krwi arabskiej” (2018)

„STADNINA KONI JANÓW PODLASKI – osobiste refleksje na temat albumu” (2017) – Alina Sobieszak

„Janów Podlaski 1939-1944” – Marek Trela

„Kluzik-Rostkowska, Linda i Sawka apelują o przywrócenie Marka Treli na stanowisko prezesa Stadniny Koni Janów Podlaski” (2016)

„Opowieść dyrektora Krzyształowicza” (2016) – Ewa Bagłaj

„List otwarty do Pana Ministra…” (2016) – Andrzej Gniazdowski

„Protest przeciwko inwazji PiS na stadniny arabskie” (2016)

„Pianissima – odeszła legenda” (2015) – Alina Sobieszak

„Andrzej Krzyształowicz” (2014) – Marek Trela

„Pianissima i reszta świata” (2008) – Izabella Pawelec-Zawadzka

„Stadnina Koni i Stado Arabów…” (2008) – Ehrenfried Brandts

„Pianissima and the rest…” [EN] (2008) – Izabella Pawelec-Zawadzka

„Stadnina Koni i Stado Arabów w Janowie Podlaskim” (2008) – Ehrenfried Brandts

„Janowskie wspomnienia” (2005) – Tadeusz Marchowiecki

„Hodowla koni w Polsce (VII)” (2004) – Stanisław Deskur

„Hodowla koni w Polsce (VI)” (2004) – Stanisław Deskur

„Pamięci przyjaciela inż. Andrzeja Krzyształowicza” (2000)

„Neofici kapitalizmu” (2000) – Marek Grzybowski, R. Wiszniowski

„Życie moje było ciekawe” (1998) – Izabella Pawelec-Zawadzka

„Moje wspomnienia o A. Krzyształowiczu” (1998) – Ignacy Jaworowski

„Rozmowy o rynku” (1996) – Marek Grzybowski

„Sprzedaż czy wyprzedaż” (1996) – Marek Grzybowski

„Nowa Dynamika Ministerstwa Rolnictwa” (1996) – Marek Grzybowski

„Anty-koncepcja” (1993) – Marek Grzybowski

„Zachować Stada, ocalić tradycję” (1993) – Marek Grzybowski

„Rynek po prostu” (1992) – Marek Grzybowski

„Czas najwyższy” (1992) – Marek Grzybowski

„Rok 1939 w janowskiej stadninie” (1989) – Andrzej Krzyształowicz

„Ogier Bandos” (1988) – Andrzej Krzyształowicz

„Sztalugi w Janowie Podlaskim” (1978) – Stanisław Ledóchowski

„Jubileusz 160-lecia SK Janów Podlaski i aukcja koni arabskich” (1977) – Andrzej Krzyształowicz, Izabella Zawadzka

„Wspomnienia sprzed 30 lat” (1976) – Andrzej Krzyształowicz

„Polskie araby za oceanem” (1974) – Andrzej Krzyształowicz

„Ramzes” (1968) – Tadeusz Marchowiecki

„Ludzie stadniny janowskiej” (1967) – Antoni Święcki

„Historia SK w Janowie Podlaskim… 1939—1967” (1967) – Andrzej Krzyształowicz

„Polski Związek Hodowców Koni” (1965) – Jerzy Chachuła

„Jan Ritz” (1948) – Witold Pruski

„Zadania hodowli konia arabskiego” (1933) – Bogdan Ziętarski

„Wrażenia z Polski” (1933) – Jean de Chevigny

„Dekret cesarski…” (1816) – Aleksander I Romanow

Linki

„Hodowla koni to nie zabawa!” [link] (2016) – Anna Szuster

Katalogi

„Zamordowana legenda” (2017) – Bogusław Lustyk

„Stadniny Koni Arabskich w Polsce” (2010) – Wojciech Kwiatkowski

„Arabians of the State Stud” [EN] (2000)

„Polish Arabian Summer Festival” [PL][EN] (2000)

„Arabians of the State Stud” [EN] (1999)

„Arabians of the State Stud” [EN] (1998)

„Aukcja Polish Prestige – Janów 1996” [EN] (1996)

„Polish Prestige” [EN] (1989)

„Katalog Polish Prestige” [EN][DE][ES]

Czasopisma

Gazeta Festiwalowa (2000)

Araby w Polsce (1999)

Araby w Polsce (1998)

Jeździec i Hodowca (1933) nr 33 – Konie arabskie

Filmy

Marek Trela (2019) | FILM

Posłanki PO wzywają do ujawnienia audytu SK Janów | FILM

Pamięć o poprzednikach (2018) | FILM

Najsłynniejsze konie z Janowa na znaczkach poczt. (2017) | FILM

Jubileusz w stadninie z lekką amnezją (2017) | FILM

Album o stadninie koni w Janowie Podlaskim (2017) | FILM

Nowy Prezes Stadniny w Janowie Podlaskim (2016) | FILM

Ta decyzja może mieć nieodwracalne skutki (2016) | FILM

Jerzy Sawka w obronie polskich koni arabskich (2016) | FILM

Marek Trela we władzach WAHO (2016) | FILM

Rozmowy Pulsu – Marek Trela (2016) | FILM

Marek Trela – Gość programu 'Rozmowy Pulsu’ (2015) | FILM

Always Love Janów Podlaski (2014) | FILM

Janowska Pinga Championką Świata (2013) | FILM

7… cudów Polski – zagłosuj na SK Janów Podlaski (2013) | FILM

Państwo Watts polubili ten piękny zakątek Podlasia (2012) | FILM


Pokrewne Legendy:

Jan Ritz

18.12.1817 przyprowadził pieszym marszem 154 konie spod Moskwy do Janowa Podlaskiego. Pierwszy organizator SK w Janowie Podlaskim.

Czytaj więcej…


Galeria:




Historia aukcji koni arabskich w Janowie przypadająca na lata 1996 – 2000 wg Marka Grzybowskiego.

„W tym roku (2023 – przyp. red. PLPJ) ma odbyć się 53 aukcja koni arabskich w Janowie Podlaskim. Przez ponad dwadzieścia pierwszych lat byłem tej aukcji organizatorem, autorem wielu rozwiązań marketingowych, aukcjonerem i współtwórcą wielkiego, międzynarodowego sukcesu polskich koni czystej krwi. O tym jak to się stało, że do biednego, szarego kraju za „żelazną kurtyną” zaczęli pielgrzymować ludzie z najbogatszych sfer tego świata można przeczytać w moich wspomnieniach „Koń a sprawa polska” publikowanych w Koniu Polskim nr 4-6 z roku 1994, obecnie dostępnych na portalu „Legendy polskiego jeździectwa”:

Kronika aukcji w Janowie 1970-1977
Kronika aukcji w Janowie 1978-1980, aukcje Polish Prestige 1980-1985
Kronika aukcji Polish Prestige 1986-1991

W niniejszych wspomnieniach opiszę lata 1996 – 2000, kiedy prywatna spółka Polish Prestige podniosła janowską aukcję z upadku lat 1992-1995, zapewniła aukcji niezależne finansowanie i rozwój oraz przeciwstawiła się prywatyzacyjnym planom AWRSP, w konsekwencji w 2001 r. została odsunięta od organizacji aukcji i wymazana z historii. Wskażę też przyczyny, z powodu których aukcja „Pride of Poland”, nie jest dumą Polski, lecz symptomem upadku polskiej hodowli koni.

(…)

1996 „Tratwa ratunkowa”

Aukcja w Janowie po naszym odejściu z Animeksu z roku na rok traciła znaczenie. Gdy wynik w 1995 r spadł poniżej 50% (381.500 dol.) w porównaniu z 1991 r. (873.100 dol.) hodowcy zdecydowali na wiosnę 1996 r. przystąpić do rozmów z Polish Prestige. Negocjacje odbywały się wbrew stanowisku AWRSP, która widziała we mnie głównego oponenta wobec swoich działań prywatyzacyjnych. Wiele wtedy pisałem i występowałem w mediach w obronie państwowych stadnin i stad.

Porozumienie z Polish Prestige usiłował zablokować jeden z dyrektorów Agencji, który z ponurą twarzą uczestniczył w naradzie.

– „Titanic tonie, przesiadamy się na tratwę ratunkową” – uciął dyrektor Jaworowski i autorytet wielkiego hodowcy przeważył. Ze strony stadnin porozumienie podpisali Ignacy Jaworowski, Michał Maciejewski (Andrzej Krzyształowicz był już na emeryturze), Andrzej Guziuk i Władysław Guziuk. Z naszej strony ja i Radosław Wiszniowski. Było to przejrzyste, spisane na jednej stronie papieru porozumienie pomiędzy partnerami, którzy znali się od dawna i mieli do siebie pełne zaufanie. W zamian za 11% prowizji firma Polish Prestige była odpowiedzialna za przygotowanie i przeprowadzenie aukcji, rozliczenie transakcji i dostarczenie koni do nabywców. Koszty aukcji były rozliczane po aukcji pomiędzy beneficjentami sprzedaży, w proporcji do uzyskanych przychodów. Firma Polish Prestige uczestniczyła w pokryciu 11% kosztów. W rzeczywistości nasz udział w kosztach był większy niż 11%, gdyż podstawą akwizycji klientów były moje wyjazdy na pokazy w USA, Europie, czy kongresy WAHO, finansowane przez naszą spółkę. Wspólnie z hodowcami ustalaliśmy coroczny budżet Festiwalu, zaliczając do przychodów wpływy ze sponsoringu, sprzedaży kart VIP, stoisk handlowych, biletów, katalogów, parkingów itp.

(…)

Czytaj więcej… (po kliknięciu przejdziesz do Polskiej Cyfrowej Biblioteki Jeździeckiej)

Autor: Marek Grzybowski

Wpis aktualizowano: 03.08.2023


Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:

Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):

Publikacje:

“Polska hodowla koni arabskich i jej sukcesy na świecie” (2017) – Krystyna Chmiel

„One tworzyły piękno” (2007) – Krystyna Chmiel

„Dwa wieki polskiej hodowli…” (1983) – Witold Pruski

„The Breeding of Purebred Arabian Horses in Poland” [EN](1989) – Roman Pankiewicz

Artykuły:

„10 najlepszych koni sprzedanych na aukcjach 1970-2023” (2023) – Krystyna Chmiel

„Wątpliwa duma, zapomniany prestiż” (2023) – Marek Grzybowski

„Meandry Aukcji w Janowie” (2019) – Marek Grzybowski

„Mazurek Dąbrowskiego na pustyni” (2018) – Wiktor Ferfecki

„Inny punkt widzenia – konie czystej krwi arabskiej” (2018) – Jerzy Białobok, Marek Trela, Anna Stojanowska

„Zło prywatyzacji” (2018) – Marek Grzybowski

„Wyniki aukcji w Janowie Podlaskim” (2017) – Krystyna Chmiel

„Neofici kapitalizmu” (2000) – Marek Grzybowski, Radosław Wiszniowski

„Rozmowy o rynku” (1996) – Marek Grzybowski

„Sprzedaż czy wyprzedaż” (1996) – Marek Grzybowski

„Nowa Dynamika Ministerstwa Rolnictwa” (1996) – Marek Grzybowski

„Anty-koncepcja” (1993) – Marek Grzybowski

„Zachować Stada, ocalić tradycję” (1993) – Marek Grzybowski

„Czas najwyższy” (1992) – Marek Grzybowski

„Rynek po prostu” (1992) – Marek Grzybowski

Katalogi:

„Arabians of the State Stud” [EN] (2000)

„Arabians of the State Stud” [EN] (1999)

„Arabians of the State Stud” [EN] (1998)

„Aukcja Polish Prestige – Janów 1996” (1996)

„Katalog Polish Prestige” [EN][DE][ES]

Czasopisma:

„Gazeta Festiwalowa” (2000)

„Araby w Polsce” (1999)

„Araby w Polsce” (1998)

„Araby w Polsce” (1996)

Zaproszenia:

„Polish Arabian Summer Festival” (2000)


Pokrewne Legendy:


Galeria:

Zdjęcia z archiwum Polish Prestige / konsprawapolska.pl




og. Bandos s. 1964 (Negatiw – Bandola po Witraż), hod. SK Janów Podlaski, ród męski Ibrahim or.ar. imp. 1907 do Antonin, rodzina żeńska Mlecha or.ar. imp. 1845 do Jarczowiec

______________________________________________________________

Wybitny reproduktor, w Polsce ojciec 128 szt. potomstwa. Sam biegał poniżej średniej (Wp 0,87) , ale względna wartość genetyczna (RGV) jego potomstwa w stosunku do rówieśników pod względem dzielności wyścigowej wynosiła 437,10 – najwyższa spośród 65 badanych ogierów. Przez 13 roczników utrzymał stałą przewagę najliczniejszej grupy potomstwa w stosunku do najliczniejszej grupy rówieśniczej pod względem tej cechy.

Jego potomstwo w większości łączyło w sobie dzielność i urodę – zdobyło osiem czempionatów i cztery wiceczempionaty Polskich Narodowych Pokazów Koni Arabskich, a w 8 rocznikach ogiery lub klacze po Bandosie plasowały się w pierwszych piątkach pod względem wysokości współczynnika powodzenia.

Wśród nich znalazł się derbista Kabaret 1973 (od Kreolka), Wp 5,55;, zwycięzca hamburskiego Derby Wist 1973 (od Wilma), Wp 5,76; oaksistka Nawa 1973 (od Newa), Wp 1,90; trójkoronowana Arra 1975 (od Arba), Wp 5,06, po karierze Czempionka Polski i Europy; zwycięzcy Porównawczej Pepton 1977 (od Pemba), Wp 8,67, później Czempion Polski i Złoty Potok 1981 (od Zamieć), Wp 10,45. Krył w Janowie Podlaskim, Michałowie i Kurozwękach.

W wieku lat 18 został sprzedany do USA za rekordową w 1982r. sumę 806 tys. USD.

Autor: Krystyna Chmiel na potrzeby projektu Winners100gwiazd

Poniżej znajdziesz linki do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej.

Wpis aktualizowano: 22.06.2023


Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:

Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):

„10 najlepszych koni sprzedanych na aukcjach 1970” (2023) – Krystyna Chmiel

„Próba zestawienia najsłynniejszych ogierów…” (2019) – A. Albera-Łojek…

„Smutek arabów” (2016) – Marek Grzybowski

„Koń a sprawa Polska cz. II” (1994) – Marek Grzybowski

„Ogier Bandos” (1988) – Andrzej Krzyształowicz

„Bandola” (1983) – Izabella Zawadzka

„Pierwszy championat koni czystej krwi arabskiej i X aukcja w Janowie Podlaski” (1979) – Antoni Święcki

“Polskie araby za oceanem” (1974) – Andrzej Krzyształowicz


Pokrewne Legendy:

Marek Trela

Lek. wet. hodowca koni arabskich, w latach 2000-2016 prezes SK Janów Podlaski, wiceprzewodniczący Światowej Federacji Konia Arabskiego (WAHO).

Czytaj więcej…

Stadnina Koni Janów Podlaski

6 października 1816 roku Car Rosji Aleksander I podpisał dekret o założeniu Państwowej Stadniny Koni i Stada Ogierów. Ponad 200 letnia historia tej stadniny to piękna karta polskiej i światowej hodowli koni arabskich.

Czytaj więcej…

PILARKA (PALAS – PIERZGA)

Zdobywczyni Czempionatu Europy i Świata z 1981r. Dyrektor Andrzej Krzyształowicz aż się popłakał, słysząc w Paryżu polski hymn narodowy grany na jej cześć. Zakupiona przez projektanta mody Paulo Gucciego – pozostawiła w Polsce pięć córek.

Czytaj więcej…

PERFINKA (ESPARTO-PERFIRKA)

Perfinka (Esparto-Perfirka/Gazal Al Shaqab) z amerykańską złotą trójkoroną na koncie. Jest trzecim polskim koniem, który zdobył ten prestiżowy tytuł. Po janowskim Pogromie i michałowskiej Wieży Mocy, przyszedł czas na Perfinkę z Białki.

Czytaj więcej…


Galeria:




Historia pierwszego etapu w dziejach aukcji koni arabskich w Janowie Podlaskim przypadająca na lata 1970 – 1991 wg Marka Grzybowskiego.

Współczesna hodowla koni arabskich w Polsce jest dziedzictwem Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, która politycznie i kulturowo graniczyła z Orientem a olbrzymie magnackie fortuny umożliwiały import najwspanialszych ogierów i klaczy.

Myśl ta była dla mnie ideą przewodnią promocji zarówno hodowli, jak i aukcji janowskiej, której w pewnym okresie nadałem tytuł „Polish Prestige”.

Aby do szarego i biednego kraju za żelazną kurtyną zaprosić ludzi z najbogatszych kręgów tego świata, trzeba było ich przekonać, że oferowany produkt nie ma sobie równych, a co więcej — mógł on powstać tylko w Polsce dzięki olbrzymim nakładom oraz nieprzerwanej pracy wielu pokoleń polskich hodowców.

KILKA REFLEKSJI HISTORYCZNYCH

Eksport koni arabskich to interes w Polsce prawie tak stary jak hodowla. Pierwsza odnotowana transakcja miała miejsce w roku 1800, kiedy to Wielki Hetman Koronny, hrabia Seweryn Rzewuski sprzedał ogiera czołowego swojej hodowli wschodniopruskiemu stadu Weedern. Dumny magnat nie wahał się obdarzyć swego konia własnym nazwiskiem, co uznać można zresztą za doskonałe pociągnięcie promocyjne. Dobre nazwisko z reguły sprzyja karierze konia, myśl tę poświęcam współczesnym hodowcom Relaxów, Fartów, Gryp i Fląder. Ogier Rzewuski nie przysporzył wstydu swemu nazwisku, jego córki stanowiły trzon hodowli w Weedern.

Kiedy dziś, zabiegamy o zdobycie dla naszej hodowli rynków bliskowschodnich, pamiętajmy, że już w roku 1864 sułtan turecki zakupił od Branickich w Białej Cerkwi dwa ogiery: Inak i Jarzmo oraz grupę 90 klaczy dla swej królewskiej stadniny w Istambule. O potędze hodowli Branickich niech świadczy fakt, że w ciągu 53 lat (1818-1870) sprzedali oni 2009 koni, rozdali zaś w formie prezentów 1231 szt., co skrupulatnie odnotowano w ich księgach stadnych. Czy współczesny polski koń arabski, ceniony wszędzie na świecie lecz prawie nieznany we własnym kraju, nie mógłby być znakomitym polskim podarunkiem stanu, zjednującym nam koronowane głowy w krajach arabskich, otwierającym kontakty i eksport różnych polskich produktów?

(…)

Czytaj więcej… (po kliknięciu przejdziesz do Polskiej Cyfrowej Biblioteki Jeździeckiej)

Autor: Redakcja PLPJ na podstawie tekstu Marka Grzybowskiego – „Koń a sprawa Polska” (Źródło: Koń Polski nr 4, 1994 r.)

Wpis aktualizowano: 02.08.2023


Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:

Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):

„10 najlepszych koni sprzedanych na aukcjach 1970-2023” (2023) – Krystyna Chmiel

„Meandry Aukcji w Janowie” (2019) – Marek Grzybowski

„Wyniki aukcji w Janowie Podlaskim” (2019) – Krystyna Chmiel

„Mazurek Dąbrowskiego na pustyni” (2018) – Wiktor Ferfecki

“Polska hodowla koni arabskich i jej sukcesy na świecie” (2017) – Krystyna Chmiel

„Bez precedensu” (2017) – Jerzy Milczarek

„One tworzyły piękno” (2007) – Krystyna Chmiel

„Koń a sprawa Polska” (1994) – Marek Grzybowski

„Koń a sprawa Polska cz. II” (1994) – Marek Grzybowski

„Koń a sprawa Polska cz. III” (1994) – Marek Grzybowski

„Czas najwyższy” (1992) – Marek Grzybowski

„Zachować Stada, ocalić tradycję” (1993) – Marek Grzybowski

„Rynek po prostu” (1992) – Marek Grzybowski

„Anty-koncepcja” (1993) – Marek Grzybowski

„Polish Prestige” [PL][EN](1989)

„The Breeding of Purebred Arabian Horses in Poland” [EN](1989) – Roman Pankiewicz

„Ogier Bandos” (1988) – Andrzej Krzyształowicz

„Polska w Ameryce” [EN](1986) – Zespół redakcyjny

„Refleksje po aukcji Polish Ovation” (1985) – Marek Grzybowski

„Polish Ovation” [EN](1985) – Zespół redakcyjny

„Pierwszy championat koni czystej krwi arabskiej i X aukcja w Janowie Podlaski” (1979) – Antoni Święcki


Pokrewne Legendy:


Galeria:

PL/EN

Hodowca: Stadnina Koni Janów Podlaski
Mecenas:

______________________________________________________________

Nikt nie przypuszczał, że 46-ta Aukcja Pride of Poland w 2015 roku przejdzie do historii, w związku z rekordową ceną za sprzedane konie, to jest 4,5 miliona euro, a przede wszystkim za cenę, jaką osiągnęła siwa, janowska Pepita – 1 400 000 euro.

(…)

Pepita urodziła się 29 stycznia 2005 roku. W 2008 roku biegała na WTWK na Wrocławskich Partynicach na dystansach 5×2000 metrów 1×1800 i 1×1600, a jej wyniki na 7 startów to 1xI 1xII 1xIII i 3xIV, co jak widać, nie zaszkodziło jej urodzie, a wpisało się w filozofię polskiego araba, który ma być piękny i dzielny. Jej wymiary to 150 – 176 – 18,75. W 2010 roku jest czwarta na Narodowym Pokazie w Janowie, ale już w 2014 roku wygrywa klasę klaczy i zostaje Czempionką Klaczy Starszych oraz Najlepszym Koniem Pokazu – Best in Show.

(…)

Pepita to córka michałowskiego multiczempiona, siwego Eksterna, który wygrał wszystkie pokazy, w których brał udział. W 2000 roku został Narodowym Czempionem Polski Ogierów Starszych, Czempionem Pucharu Narodów w Aachen, Czempionem Europy i Świata. Posiada także trofeum WAHO, przyznane w 2008 roku dla wybitnego przedstawiciela czystej krwi arabskiej polskiej hodowli.

Matka Pepity – siwa, w pięknej hreczce janowska Pepesza to córka legendarnego Eukaliptusa. Urodziła się ona czwartego lutego 1993 roku, a odeszła 6 stycznia 2018. Została sprzedana na aukcji w Janowie w 2006 roku za 135 tys. euro. Jej zdjęcie ze stajennym kotkiem zdobyło okładkę aukcyjnego katalogu. Po sprzedaży aukcjoner powiedział, że ta cena obejmuje także tego kociaka. Nie wiadomo, czy pojechał on ze swoją stajenną koleżanką do Hennessy Arabians na Florydzie. Urzekała typem, łabędzią szyją, piękną głową i ruchem. W Janowie pozostawiła córki Polifonię, Pernillę, Pensacolę i Pepitę oraz synów, Perseusza i Pegasusa.
(…)

Pepita, legendarna klacz z janowskiej stadniny nadal dostarcza jej hodowcom powodów do dumy i satysfakcji. Należy mieć nadzieję, że tak ona, jak i jej potomstwo będzie przysparzać nowym właścicielom dużo pozytywnych przeżyć i radości.

Czytaj więcej… (po kliknięciu przejdziesz do Polskiej Cyfrowej Biblioteki Jeździeckiej)

Autor wpisu: Jerzy Dudała

Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):

„10 najlepszych koni sprzedanych na aukcjach 1970” (2023) – Krystyna Chmiel

„PEPITA” (2020) – Jerzy Dudała

„Pierwszy championat koni czystej krwi arabskiej i X aukcja w Janowie Podlaski” (1979) – Antoni Święcki

PL/EN

Patron Honorowy: Mariusz Wideryński, Muzeum Południowego Podlasia

Mecenas:
Opiekun: Aleksandra Gadzalska oraz Hanna Gadzalska-Syfert

Polski artysta fotograf. Fotografie koni oraz pejzaży Podlasia stały się jego życiową pasją. Jeden z polskich magów fotografii koni.

______________________________________________________________

Urodzony 10 kwietnia 1934 w Psarach koło Piotrkowa Trybunalskiego. Zmarł tragicznie 12 sierpnia 1985 roku, w wypadku samochodowym. Został pochowany na Cmentarzu na Służewie przy ul. Renety w Warszawie.

Marian Gadzalski to polski artysta fotograf. Członek Okręgu Warszawskiego Związku Polskich Artystów Fotografików.

W przeddzień tragicznego wypadku na szosie pod Grójcem, kiedy jechał do stadniny w Michałowie, aby wykonać jeszcze kilka zdjęć do kolejnego albumu o koniach, zwierzał się przyjaciołom: „zaczynam wierzyć, że będę mógł teraz normalnie żyć i pracować”.

To nagłe odejście człowieka czynnego i aktywnego twórczo do ostatnich chwil, pomimo choroby serca i długotrwałej rekonwalescencji po ciężkiej operacji, budzi szczególny żal i skłania do smutnej zadumy. (…)

Czytaj więcej w artykule Zofii Raczkowskiej z 1985 r. lub we wpisie o artyście w PCBJ… (po kliknięciu przejdziesz do Polskiej Cyfrowej Biblioteki Jeździeckiej)

Autor: Zofia Raczkowska

**

„Przyznam, że ucieszyła mnie wiadomość, o powstającym albumie z fotografiami Mariana (Marka) Gadzalskiego oraz tekstami o jego twórczości. Tym bardziej, że właśnie mija 37 rocznica jego śmierci. Długie lata jego świetne zdjęcia monochromatyczne, czarno-białe, ale i kolorowe wyznaczały pewien styl w końskiej fotografii. W tamtych czasach dostęp do szlachetnych koni miało niewielu, kilkoro fotografujących. Powodów było wiele, ale bezpieczeństwo niebywale cennych zwierząt wyznaczało pewną granicę i było nadrzędne.

Fotografie Gadzalskiego można było podziwiać sporadycznie w galeriach lub w kalendarzach oraz materiałach promocyjnych Central Handlu Zagranicznego. Pojawienie się w 1978 roku obszernego autorskiego albumu „Konie” stało się dużym wydawniczym wydarzeniem. Pierwszy nakład książki, choć niebywale drogiej, z półek księgarskich zniknął błyskawicznie. Pracował nad kolejnym dużym albumem, ale plany przerwała nagła śmierć.

Wspomnienia Marka i jego realizacji często gościły podczas rozmów o fotografii, o technikach alternatywnych, które wykorzystywał w swojej twórczości. Podczas rozmów z Zosią Raczkowską, kolejną uznaną fotografką koni, nie rzadko pojawiało się przypomnienie Marka stylu fotografii i jego realizacji. Podobnie podczas Związkowych (Związku Polskich Artystów Fotografików, którego był członkiem) plenerów końskich, jego twórczość wspominali koledzy, a ja choć nie miałem przyjemności poznać Gadzalskiego osobiście, uważałem, że wyznaczył pewien styl w fotografowaniu koni. Później, „pałeczkę” przejęła Zofia Raczkowska z mężem Mirosławem, ich fotografie zawładnęły „światem”, po dziś dzień. Większość fotografujących nie ma świadomości, że ten kierunek w przedstawianiu koni ma swoje źródło w podwarszawskim Komorowie.”

Autor: Mariusz Wideryński

Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):

„Zapis przemijania” [link](2016) – Marek Grzybowski

„Marian Gadzalski, znakomity fotograf koni nie żyje” (1985) – Zofia Raczkowska

Marian Gadzalski – Magowie Fotografii | PCBJ

Wybrane prace:

Zdjęcia opublikowano dzięki uprzejmości spadkobierców autora.

Patron Honorowy: Prof. dr hab. Mariusz Wideryński, Jerzy Iwaszkiewicz, Marek Rzepka

Mecenas:

Opiekun: Rodzina Raczkowskich (Mirosław, Małgorzata i Marek wraz z dziećmi), Miejska Galeria Sztuki w Częstochowie

Jedna z najbardziej znanych fotografików koni. Kapitalne zdjęcia z dzikich pastwisk Norwegii, kultowe fotografie z Janowa, Michałowa i Białki.

______________________________________________________________

Urodzona 21 marca 1932 w Warszawie. Zmarła 27 kwietnia 2013 w Warszawie. Pochowana na cmentarzu w Komorowie.

Fotografik, członek Związku Polskich Artystów Fotografików. Urodziła się i mieszka w Warszawie.

Zainteresowała się fotografią na początku lat 60-tych. Początkowo tematem jej prac było najbliższe otocznie i życie rodzinne. Wkrótce jednak zafascynowała ją fotografia prasowa, szczególnie fotoreportaż. Jej zdjęcia zaczęły się ukazywać w prasie codziennej i czasopismach. W kręgu wydawców stała się znana jako autorka zdjęć przyrody, zwierząt, a przede wszystkim jako autorka fotografii koni.

Jej pasja i zafascynowanie pięknem konia arabskiego sprawiło, że posiada obecnie jedyne tak bogate archiwum zdjęć koni tej rasy wyhodowanych w Polsce na przestrzeni trzydziestu lat.

Ma w swoim dorobku wiele publikacji. Zdjęcia z pierwszego okresu jej działalności ukazały się kolejno w latach 1973-75, w albumach Pferde, Pferde, Araber Pferde i Aus meinem Tieralbum, wydanych przez zachodnioniemieckie wydawnictwo Sudwest.

W latach 80-tych nastąpił przełom w stylu jej pracy. Pod presją wydawców zdecydowała się na fotografię barwną. To była trudna decyzja, bo przyzwyczajona do pracy we własnej ciemni i kreowania obrazów w tonacji czarno-białej, była zmuszona uporać się z procesem fotografii barwnej.

Wkrótce jej zdjęcia stały się rozpoznawalne dzięki swoistej, malarskiej kolorystyce. Z inicjatywy wydawców niemieckich i szwajcarskich nawiązała z nimi stałą współpracę. Kalendarze tam wydawane popularyzowały jej fotografię. Na europejskich konkursach tych form wydawniczych zdobywała główne nagrody. Poza uczestnictwem w wielu wystawach międzynarodowych, swoje prace prezentowała na wystawach indywidualnych w Kolumbii (1983), Danii (1985), Szwecji (1985), Warszawie – w galerii Związku Polskich Artystów Fotografików (1990). Także w 1990 roku, na międzynarodowej wystawie w Rydze Horses of the World, otrzymała „Grand Prix”.

Przez 20 lat była autorką zdjęć do katalogów słynnych i przynoszących wielkie wpływy aukcji koni arabskich. W roku 1992 ukazał się jej album autorski Araby.

Wiele czasu spędza w Skandynawii. W Szwecji zajmowała się przede wszystkim końmi czystej krwi arabskiej. Od 1996 roku jeździ do Norwegii, gdzie regularnie uczestniczy w letnich wypasach koni, fotografując w górach fiordingi, kuce i dole. Na przełomie 2001/2002 roku w galerii ZPAF w Warszawie odbyła się jej retrospektywna wystawa „Świat pełen koni”.

Autor: Hanna Łysakowska

Przejdź do wpisu o artyście w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (kliknij)

Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):

Publikacje

„Black & White” (2020) – Zofia Raczkowska

„Zofia Raczkowska” (2013) – Hanna Łysakowska

„Konie wyczarowane” (2013) – Izabella Pawelec-Zawadzka

Black & White [fragmenty] – Zofia Raczkowska

Linki

Zofia Raczkowska – Magowie Fotografii | PCBJ

Filmy

Koń Jaki Jest… Odc. 6 – Zofia Raczkowska – fotograf koni | FILM

Piękno polskiego araba – Zofia RACZKOWSKA | FILM

Zofia Raczkowska i jej ulubiony temat – konie. Fot. Mirosław Raczkowski
Okładka albumu „Black & White” – fot. Zofia Raczkowska. Wydawca: BoberTeam,
Polska Cyfrowa Biblioteka Jeździecka (kliknij zdjęcie aby zobaczyć fragmenty albumu w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej – strona otworzy się w nowym oknie).



xo siwy (Rittersporn – Jordi / Shagya X-3) ur. 1937-03-02,
hod. SK Wojcieszków

______________________________________________________________

O Ramzesie można również przeczytać na stronie Gminy Wojcieszków.
______________________________________________________________

Tak dr. Stanisław Deskur pisze o polskim reproduktorze stulecia, założycielu najwybitniejszej linii hodowlanej koni sportowych w Niemczech:

Ramzes został wyhodowany w stadninie Wojcieszków i zakupiony na początku 1940 roku do Państwowego Stada Ogierów w Janowie Podlaskim. Nic wówczas nie wskazywało na to, że ogier ten okaże się w przyszłości reproduktorem stulecia i jego progenitura będzie odnosić sukcesy w najpoważniejszych konkurencjach hipicznych na skalę ogólnoświatową. Dzięki przekazom dyrektora stada w Janowie Podlaskim, inż. Tadeusza Marchowieckiego, na terenie działalności którego znajdowała się Stadnina Wojcieszków, znamy historię Ramzesa począwszy od wieku źrebięcego.

Jak wspominałem, ojcem Ramzesa był urodzony w Belgii ogier pełnej krwi angielskiej Rittersporn, który brał udział z dobrymi wynikami w wyścigach przeszkodowych w Niemczech. W ramach odszkodowań wojennych trafił do Polski i został włączony do Państwowego Stada Ogierów w Janowie Podlaskim. Pochodził z linii znanego ogiera Le Sancy, który przekazywał uzdolnienia do skoku.

Rittersporn, stojąc na punkcie kopulacyjnym w Łabuniach k. Zamościa, dał w rocznikach 1926 i 1927 – 8 bardzo dobrych koni konkursowych i zyskał sobie doskonałą renomę, toteż wielu oficerów kawalerii pragnęło mieć wierzchowca po tym ogierze. W związku z tym remonty po Ritterspornie szły do wojska jak przysłowiowa woda. Niemniej, publikowane w okresie międzywojennym spisy koni zarejestrowanych przez Polski Związek Jeździecki nie podają żadnych innych koni po Ritterspornie – poza wspomnianymi ośmioma – które miały znaczniejsze osiągnięcia hipiczne. Również w hodowli potomstwo tego ogiera nie wyróżniało się. Zakupiono 3 jego synów do Państwowych Stad Ogierów, z których jeden po dwóch sezonach kopulacyjnych został wybrakowany. Rittersporn od lat 1930. i prawdopodobnie do końca życia stał w Stadninie Wojcieszków (pow. Łuków). Stadnina ta liczyła około 30 klaczy hodowlanych i należała do Marii Zyberk-Plater, która – jak ją charakteryzował dyrektor Marchowiecki – „nie znała się na koniach, ale lubiła je bardzo i dobrze żywiła”. Jak wykazał przykład Ramzesa, w pewnych przypadkach te atrybuty właściciela-hodowcy mogły zapewnić sukces.

W 1929 r. Maria Plater zakupiła na licytacji w Państwowej Stadninie w Janowie Podlaskim roczną klaczkę o nazwie Jordi, którą stadnina wybrakowała, a więc w opinii tamtejszych specjalistów nie rokowała ona nadziei, że wyrośnie na dobrą klacz stadną,

Jordi miała bardzo dobre pochodzenie. Jej babka, klacz Astarte urodziła się w znanej stadninie austriackiej Radowce (obecnie Rumunia) i według obowiązującego tam nazewnictwa jej oryginalna nazwa brzmiała 264 Amurath-8. Rodowód Jonii (vide: załączony rodowód Ramzesa) był przesycony krwią orientalną. Pochodziła z rodziny oznaczonej w Radowcach cyfrą rzymską III, sięgającej początków XIX w. Trzyletnią Jordi włączono w Wojcieszkowie w poczet klaczy-matek. Pech jednak chciał, że Jordi złamała przednią nogę. W ówczesnym stanie wiedzy weterynaryjnej klaczy groziło zgładzenie, lecz właścicielka nie dopuściła do tego.

Klacz powieszono na pasach, a lekarz weterynarii kończynę złożył ujmując w drewniane łupki. Noga zrosła się, ale krzywo. Klacz silnie kulała i o jakimkolwiek: użytkowaniu poza hodowlą nie było mowy. Wówczas w parku w Wojcieszkowie wybudowano drewnianą stajenkę z trawiastym wybiegiem i tam Jordi, wraz ze swoimi kolejnymi źrebiętami spędzała co roku czas od wiosny do późnej jesieni. Jej trzecim kolejnym źrebięciem był Ramzes. Dyrektor Marchowiecki często bywał służbowo w Wojcieszkowie i obserwował małego Ramzesa, który robił wrażenie, że wyrośnie w przyszłości na ogiera kwalifikującego się do hodowli. Niestety, małego Ramzesa prześladował rodzinny pech. Wczesną wiosną 1938 r. dobrze rozwinięty i wyrośnięty oraz zawsze czupurny Ramzes przy zabawie ze swoimi . rówieśnikami tak niefortunnie się przewrócił do tyłu, że przez kilka dni nie mógł się podnieść. Maria Plater i w tym przypadku odrzuciła sugestię, że Ramzesa nie warto dłużej męczyć i powinien być zgładzony. Masażami i ciepłymi okładami lędźwi doprowadzono do tego, że po kilku dniach Ramzes podtrzymywany przez ludzi wstawał i chwiejnie utrzymywał się na nogach. W następnym okresie jakby uczył się chodzić, a chwiejny ruch zadem utrzymywał się przez dłuższy czas. Niemniej, ten stan uległ poprawie i w lecie 1939 r. niewtajemniczeni nie zauważali u Ramzesa przebytego niedowładu krzyża i żadna tego rodzaju dolegliwość później u niego nie występowała. Jak wcześniej wspomniałem, Ramzes został zakupiony do Stada Ogierów w Janowie Podlaskim w 1940 roku. Według dyrektora Marchowieckiego reprezentował on typ urodziwego kalibrowego polskiego anglo-araba, o około 160 cm wzrostu, maści siwej z ciemną grzywą i ogonem, o suchej kształtnej głowie z wyrazistymi oczami, długiej szyi, wydatnym kłębie, prawidłowych lędźwiach oraz długim i dobrze umięśnionym grzbiecie. Był głęboki, miał kończyny o prawidłowej postawie przy nieco okrągłych przednich nadpęciach. W ruchu Ramzes był bez zarzutu, gdyż miał stęp długi i posuwisty, energiczny kłus i długi, dużo terenu kryjący galop.

Przez cały okres wojenny w sezonach kopulacyjnych Ramzes był wysyłany na punkty rozpłodowe w okolice Kałuszyna. Co roku po powrocie z punktów – jak wszystkie młode ogiery w stadzie ogierów w Janowie Podlaskim – musiał z reguły dwa razy w tygodniu brać udział w ciężkich biegach myśliwskich za psami, w terenie najeżonym wieloma trudnymi przeszkodami. Ramzes wyróżniał się dobrymi i precyzyjnymi skokami, jego wadą była jednak niechęć do przeszkód wodnych, którą przekazywał niektórych swoim potomkom. Musiał być dobrym koniem wierzchowym, skoro stale jeździł na nim w czasie kadrylów ówczesny koniuszy stada, a w przyszłości dyrektor stadniny w Janowie Podlaskim, inż. Andrzej Krzyształowicz. Niezależnie od tego, Ramzes był ujeżdżony w zaprzęgu i chodził w zaprzęgach czterokonnych.

W lipcu 1944 r. Ramzes razem z całym Stadem Ogierów z Janowa Podlaskiego został ewakuowany, osiągając jako ostateczne miejsce postoju Cleverhof L. Lubeki. Po zakończeniu wojny większość polskich koni hodowlanych znajdujących się w Niemczech zwrócono do kraju, pozostawiając kilka szczególnie utalentowanych do sportu na terenie zachodnich Niemiec, do reprezentowania naszej hodowli. Wśród nich został Ramzes, dosiadany wówczas przez por. Bieleckiego.

Gdy por. Bielecki wyemigrował do Kanady, nabył Ramzesa baron Clemens von Nagel-Doornick, właściciel stadniny Vornholz (Westfalia), liczącej około 30 klaczy stadnych. Baron von Nagel – jak wspomniałem w poprzednich „Wiadomościach Zootechnicznych” – był w czasie wojny komendantem stadniny w Racocie, a ponieważ przyzwoicie się zachowywał, co poświadczyli jego polscy pracownicy, mógł po zakończeniu wojny zająć się swą hodowlą koni. Jego ideą było wyhodowanie dobrych koni, przede wszystkim do dyscypliny ujeżdżenie i skoki przez przeszkody, które zapewniłyby jeździectwu niemieckiemu kontynuację osiągnięć z okresu międzywojennego. Będąc synem dyrektora stadniny w Beberbeck, miał tam okazję te konie dobrze poznać i postanowił zrealizować swe plany w oparciu o nie. Wyszukał nieliczne egzemplarze koni z krwią beberbecką, pozostałe w Niemczech. Użył ogiera Oxyd (lrrlehrer-Oxalis) i klaczy hanowerskich po ogierach beberbeckich. Wykorzystał również polskiego ogiera Zew, hodowli Jezierskiego z Worotniowa (pow. Łuck), pochodzącego po ogierze pełnej krwi angielskiej i od oryginalnej klaczy beberbeckiej.

W Vornholz została przygotowana pierwsza powojenna niemiecka ekipa olimpijska startująca w dyscyplinie ujeżdżenie w Helsinkach w 1952 r., dosiadająca koni wyhodowanych w tejże stadninie według wyżej omawianej koncepcji hodowlanej. Ekipa ta zdobyła brązowy medal Istniały szanse powtórnego wysłania tych samych koni na olimpiadę w Sztokholmie w 1956 r., jednak jeden z koni zakulał i musiano go wymienić. Ta ekipa również wróciła z brązowym medalem, w tym jeden z koni hodowli z Vornholz zdobył też medal brązowy indywidualnie. Dalsze olimpijskie sukcesy koni hodowli barona von Nagel były imponujące. W Tokio w 1964 r. ekipa RFN zajęła w ujeżdżeniu zespołowo pierwsze miejsce. W tej ekipie brał udział Remus zdobywając indywidualnie medal srebrny. W Meksyku w 1968 roku ekipa RFN zajęła w tej samej konkurencji to samo miejsce, a uczestniczący w niej Mariano indywidualnie też medal srebrny. W Monachium w 1972 r. w ekipie RFN, która zdobyła złoty medal w skokach przez przeszkody, wystąpił wałach Robin. Te trzy konie – Remus, Mariano i Robin są już synami Ramzesa. Ramzes przez pierwsze lata pobytu w Vornholz występował w konkursach hipicznych pod doskonałym niemieckim jeźdźcom Brinckmannem osiągając niezłe wyniki na skalę krajową Prawdopodobnie baron von Nagel chciał sprawdzić wartość użytkową tego ogiera. Karierę sportową zakończył Ramzes w 1948 r. łamiąc nogę na treningu. Z pewnością był to zły omen, gdyż jak pamiętamy matka jego też złamała nogę, a ojciec – ogier Rittersporn złamał nogę dwa razy. W tym przypadku baron von Nagel mógł się obawiać występowania predyspozycji dziedzicznych; szczęśliwie w potomstwie Ramzesa takie przypadki nie miały miejsca.

Do użycia Ramzesa w hodowli mogły również zrażać niepowodzenia z okresu międzywojennego w Racocie – próby łączenia klaczy hanowerskich i holsztyńskich z ogierami racowieckimi – które to niepowodzenia były z pewnością baronowi von Nagel znane. Ponadto, w historii hodowli koni nie notowano przypadku, by reproduktor posiadający w swym rodowodzie tak duży dolew krwi orientalnej, jaki charakteryzował Ramzesa, dał wyróżniające się w sporcie hipicznym potomstwo. W tym przypadku baron von Nagel wykazał ogromną intuicję hodowlaną, przeznaczając w Vomhoiz boks ogiera czołowego – Ramzesowi. Ramzes stał tam aż do swej śmierci w 1966 r. W opinii niemieckich sfer hodowlanych żaden tamtejszego czy też zagranicznego pochodzenia reproduktor nie osiągnął kiedykolwiek równie pozytywnych wyników z klaczami miejscowymi jak ten polski anglo-arab. Ramzes dał liczną grupę wybitnych koni sportowych, zasłużonych również w hodowli. Był okres, kiedy każdy ze znanych jeźdźców w RFN dosiadał konia pochodzącego po tym ogierze. Z synów Ramzesa szczególnie wyróżnili się w hodowli Radetzki i Raimond. Pra-prawnuk pierwszego, ogier Rembrandt, opisywany jako koń, który nie miał sobie równego, jeżeli chodzi o dynamikę ruchu, pod swą młodą amazonką Nicole Uphoff zdobył indywidualnie i zespołowo złoty medal na dwóch kolejnych olimpiadach – w Seulu w 1988 r. i w Barcelonie w 1992 r. Był to wyczyn nie notowany w historii Igrzysk Olimpijskich.

Natomiast syn Raimonda – ogier Ramiro jest współcześnie ojcem znakomitych koni skoczków. Jego córka Ratina-Z na Olimpiadzie w Barcelonie w 1992 r. zdobyła indywidualnie srebrny i zespołowo złoty medal dla ekipy holenderskiej. Ponadto, pod niemieckim czołowym jeźdźcem L. Beerbaumem zajęła pierwsze miejsce w 1993 r. w Pucharze Świata w Göteborgu. Na ostatniej Olimpiadzie w Atenach syn Ramiro, doskonale skaczący ogier Royal Kaliber zdobył zespołowo srebrny i indywidualnie brązowy medal dla ekipy USA.


Autor: dr Stanisław Deskur
źródło: Hodowla koni w Polsce (VII) – Ramzes
„Wiadomości Zootechnicznych” (nr 4/2004)


Licencja udzielona przez Pana dr Stanisława Deskur oraz Instytut Zootechniki w Balicach – Wydział Hodowli Koni, dla BoberTeam, na potrzeby projektu Legendy Polskiego Jeździectwa. Prawa zastrzeżone.

Poniżej znajdziesz linki do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej.

Wpis aktualizowano: 13.11.2023


Rodowód Ogiera Ramzes

Legenda:
kolor czerwony: konie pełnej krwi angielskiej
kolor niebieski: konie czystej krwi arabskiej i chowane w czystości
kolor czarny: konie półkrwi arabskiej i anglo-arabskiej

Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:

Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:

„Hodowla koni w Polsce (VII)” (2004) – Stanisław Deskur

„Hodowla koni w Polsce (VI)” (2004) – Stanisław Deskur

„Ramzes reproduktor stulecia” (1996) – Gabrielle Pochmann-Mohrmann

„Więcej o Ramzesie” (1996) – Andrzej Krzyształowicz

„Ambasador polskiej hodowli koni w jeździectwie zachodnioeuropejskim” (1984) – Jan Grabowski

„Hodowla koni dla jeździectwa wyczynowego” (1980) – Stanisław Deskur

„Ramzes” (1968) – Tadeusz Marchowiecki


Pokrewne Legendy:

Marek Trela

Lek. wet. hodowca koni arabskich, w latach 2000-2016 prezes SK Janów Podlaski, wiceprzewodniczący Światowej Federacji Konia Arabskiego (WAHO).

Czytaj więcej…

Stadnina Koni Janów Podlaski

6 października 1816 roku Car Rosji Aleksander I podpisał dekret o założeniu Państwowej Stadniny Koni i Stada Ogierów. Ponad 200 letnia historia tej stadniny to piękna karta polskiej i światowej hodowli koni arabskich.

Czytaj więcej…


Galeria:



Zasłużona dla hodowli koni sportowych w świecie. W jej gospodarstwie (Wojcieszków) urodził się wybitny koń (ojciec koni sportowych) Ramzes.

______________________________________________________________

Urodzona 5 listopada 1872 w Passach pod Warszawą.

Była trzecim z pięciorga dzieci hr. Tadeusza Plater-Zyberka i Zofii Aleksandrowicz.

Ojciec hrabiny był wybitnym hodowcą i rolnikiem. Rozpoczął w Wojcieszkowie hodowlę koni, które to do 1939 roku zasilały stajnie wojskowe.

Stadnina Koni w Wojcieszkowie – w latach międzywojennych posiadała około 30 klaczy typu półkrwi oraz stacjonujące tam ogiery z PSO Janów Podlaski. Między innymi to w Wojcieszkowie urodził się słynny na cały świat ogier Ramzes.

W 1929 r. Maria Plater Zyberk zakupiła na licytacji w Państwowej Stadninie Koni w Janowie Podlaskim wybrakowaną siwą klaczkę Jordi, ur. w 1928 r. po Schagya od Demeter po Bakszysz oo od Astarte po Amurath (Weil) od Dahoman XII. Jordi jako trzyletnią włączono do stada w poczet matek w Wojcieszkowie.

Ojciec Ramzesa, pełnej krwi angielskiej Rittersporn, który brał udział z dobrymi wynikami w wyścigach przeszkodowych w Niemczech, od roku 1930 i prawdopodobnie do końca życia stał i krył w Stadninie Wojcieszków (pow. Łuków).

Klacz Jordi w 1937 roku urodziła ogierka, któremu nadano imię Ramzes.

W pierwszych dniach stycznia 1940 r. okupanci niemieccy przystąpili do organizowania z powrotem stadniny koni i stada ogierów w Janowie Podlaskim. Z Kozienic sprowadzono kilkanaście młodych ogierów, które uratowały się z istniejącego tam przed wojną zakładu treningowego, a nadto zaczęły przybywać ogiery z Prus Wschodnich. Jak wspomina w swoim artykule pt. „Ramzes” Tadeusz Marchowiecki: „Skorzystałem z tego, że rozglądano się za dalszymi ogierami do kupna, i powiadomiłem Gustawa Rau o czterech synach Rittersporna w Wojcieszkowie. Wszystkie ogiery zakupiono za sumę 20 tys. zł.”[2]

Hrabina przyczyniła się też do założenia parafialnego Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej Żeńskiej. Stowarzyszenie to posiadało własny sztandar, bibliotekę, kramik z dewocjonaliami, prowadziło rekolekcje, urządzało kursy rolnicze. Członkinie grały w siatkówkę, organizowały jasełka, śpiewały w chórze. Uczestniczyły w różnych kursach, wyjeżdżały nawet na wyprawy wozami do Łukowa do kina. Na święta Bożego Narodzenia przeprowadzały zbiórkę dla najbiedniejszych.

Maria hrabina Plater-Zyberk, mieszkała początkowo w Wojcieszkowie z córką Marylką, ale wprowadzony tam niemiecki zarządca i kilkakrotne napady na dom spowodowały, że nie zabierając niczego wyprowadziły się z pałacu i zamieszkały w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu.

Pamięć o ludziach i koniach, którzy rozsławiali Polskę na całym świecie nie zaginęła w miejscu urodzenia Ramzesa – gminie Wojcieszków. Pani Jadwiga Józwik, prezes Towarzystwa Przyjaciół Wojcieszkowa powiedziała: „Chcemy, żeby Wojcieszków wreszcie zaistniał w świadomości szerszego kręgu ludzi. Nasza gmina może na historii Ramzesa zbudować swoją tożsamość i przyszłość. W XVI w. byliśmy miastem. Jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku zajmowaliśmy w województwie pierwsze miejsce w hodowli koni. Mamy słabe gleby i brakuje tu przemysłu, ale są za to świetne warunki do rozwinięcie turystyki. Myślę, że Ramzes może stać się atrakcją, która obok przepięknego kościoła i izby regionalnej z licznymi eksponatami, przyciągnie tu ludzi i że rozwinie się agroturystyka. Zyska na tym nie tylko gmina, ale i powiat.”[3]

[1]http://wolabystrzyckafotografie.blogspot.com/2015/11/maria-plater-zyberk-hrabina-z.html, dostęp z 20.11.2019, 14:00

[2]Koń Polski, 1968 nr. 4 s. 20

[3]http://www.lukow24.pl/wiadomosci/informacje/pomnik-konia-w-wojcieszkowie,p29687820, dostęp z 20.11.2019, 14:20

Poniżej znajdziesz linki do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej.


Maria Plater-Zyberk zmarła 4 października 1964 w Warszawie. Została pochowana na cmentarzu Powązkowskim w rodzinnym grobowców rodziny Plater-Zyberków.


Polska Cyfrowa Biblioteka Jeździecka:

Kliknij poniższe linki, aby przejść do powiązanych materiałów w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej (otworzą się na nowej karcie):

„Ramzes” (1968) – Tadeusz Marchowiecki