Patroni Honorowi: Helena i Józef Zagor, Jacek Krukowski
Mecenas:
Wspomóż projekt PLPJ, zostań Mecenasem Legendy Jacka Daniluka
Opiekunowie: Rodzina Jacka Daniluka oraz wszyscy jeźdźcy i sympatycy Stada ogierów i Klubu Jeździeckiego „Nadwiślanin” Kwidzyn
NA SKRÓTY:
– TREŚĆ WPISU – PUBLIKACJE W PCBJ – POKREWNE LEGENDY – GALERIA –
Urodził się 1 września 1961 roku w Kwidzynie. Syn Tadeusza i Eryki z d. Schulen. Siostry: Małgorzata i Marta. Żona Ewa z d. Mocarska. Absolwent Technikum Mechanizacji Rolnictwa. Zawodnik Ludowego Klubu Sportowego „Nadwiślanin” Kwidzyn. Jeździec specjalizujący się w WKKW, olimpijczyk z Moskwy 1980. Brązowy medal druż. w WKKW na mistrzostwach Europy (1977). Dwukrotny wicemistrz Polski (1985, 1986).
Latem 1972 roku pod jedną ze stajni Państwowego Stada Ogierów w Kwidzynie zajechała ciężarówka z niemiecką rejestracją. Był to nowoczesny koniowóz zamówiony specjalnie z zagranicy, by transportować konie polskiej kadry WKKW mające wystartować na igrzyskach olimpijskich w Monachium. Jego pojawienie się wzbudziło zrozumiałe poruszenie. Grupa osób ustawiła się do pamiątkowego zdjęcia, na którym fotografujący uwiecznił również kilkoro dzieci z ciekawością przyglądających się temu wydarzeniu. Stał wśród nich jedenastoletni Jacek Daniluk, którego dziadek, ojciec i wuj pracowali w stadzie. Wówczas miał on już za sobą pierwsze doświadczenia związane z końmi. Wśród wielu rodzinnych pamiątek państwa Eryki i Tadeusza Daniluków uwagę przyciąga zdjęcie uśmiechniętego, kilkuletniego malca na kucyku. Inna fotografia pokazuje 9-latka pozującego nieśmiało w przepisowym stroju jeździeckim. Oficjalnie członkiem Ludowego Klubu Sportowego „Nadwiślanin” Kwidzyn został Jacek w 1970 roku, ale na starty musiał jeszcze poczekać. Pierwszy raz wystartował na zawodach wiosną 1974 roku na koniu Cyriak od razu odnosząc zwycięstwo.
Młody, wybitnie utalentowany a jednocześnie skromny i pracowity chłopak z czasem doszedł do znaczących osiągnięć. Pasmo sukcesów medalowych zaczęło się w 1977 roku. 16- letni wówczas Jacek wchodził w skład drużyny juniorów, która na mistrzostwach Europy w Fontainebleau zdobyła brązowy medal. Startował tam na koniu Prom. W mistrzostwach Polski juniorów zdobył następujące laury:
1977 – srebrny medal w ujeżdżeniu (Helios)
1978 – złoty medal w ujeżdżeniu (Szaman)
1978 – srebrny medal w WKKW (Szaman)
1979 – złoty medal w WKKW (Herbatnik)
1979 – srebrny medal w ujeżdżeniu (Szaman)
Na mistrzostwach Europy juniorów oprócz wspomnianego już Fontainebleau reprezentował barwy Polski jeszcze dwukrotnie, startując w Burghley (1978, Prom) oraz w Punchestown (1979, Len).
W tym okresie jego trenerami klubowymi byli Helena i Józef Zagorowie.
Helena specjalizowała się w treningu ujeżdżeniowym, Józef był trenerem kadry narodowej juniorów w WKKW.
Młodzi kwidzyńscy zawodnicy oprócz talentu musieli wykazywać się solidną, systematyczną pracą by zasłużyć na dobór jak najlepszych koni. W tej codziennej rywalizacji Jacek wyróżniał się znacząco. Startował na różnych koniach skutecznie wykorzystując możliwości każdego z nich.
W przedolimpijskim, 1979 roku w ciągu jednego sezonu na arenie międzynarodowej osiągnął wyniki godne pozazdroszczenia: CCI Walldorf – 4. miejsce (Len), CCI w Belgii – 3. miejsce (Sort), CCI Achselschwang – 13. miejsce (Prom). Był jeszcze juniorem, a już należał do ścisłej czołówki seniorów.
Następnego roku kluczowym osiągnięciem było zajęcie 4. miejsca na zawodach kwalifikacyjnych w Białym Borze, które przyniosło mu nominację olimpijską.
Startując na igrzyskach w Moskwie jako 19-latek był zapewne najmłodszym olimpijczykiem w dziejach polskiego jeździectwa.
Doskonałe, drugie miejsce po próbie ujeżdżenia z pewnością rozbudzało nadzieje na sukces zarówno indywidualny jak i drużynowy. Niestety, próba terenowa okazała się nie tylko ciężka, ale i loteryjna ze względu deszczową pogodę. Len był koniem odważnym i dobrze zgranym ze swoim jeźdźcem, ale oddając jeden z kolejnych skoków pośliznął się przy odbiciu wpadając w przeszkodę, w której niefortunnie utknął. Na szczęście nic groźnego nie stało się ani jemu, ani Jackowi jednak zanim udało się go uwolnić z tej niespodziewanej pułapki minęło tyle czasu, że para przestała liczyć się w klasyfikacji.
Rok 1981 to kolejny start w mistrzostwach Europy rozgrywanych w Achselschwangu. Tym razem w nowo utworzonej przez Międzynarodową Federację Jeździecką kategorii wiekowej młodych jeźdźców obejmującej zawodników do 21 lat. Jacek dosiadał wtedy kłapouchego i chimerycznego, ale jednocześnie dzielnego Duriana.
Dwa lata służby wojskowej odbytej w szeregach sekcji jeździeckiej warszawskiej „Legii” w Starej Miłosnej pozwoliły mu utrzymać formę sportową.
Po powrocie do Kwidzyna i poszukiwaniach kolejnych koni na miarę dużego wyczynu osiągnął następujące wyniki w mistrzostwach Polski seniorów:
1983 – 5. miejsce (Markus)
1984 – 8. miejsce (Bakałarz)
1985 – srebrny medal (Bakałarz)
1986 – srebrny medal (Bakałarz)
W tym czasie w przydzielonej mu części stajni sportowej pojawiły się młode, utalentowane konie pozwalające optymistycznie myśleć o przyszłości. Był elegancko poruszający się Splendor, na którym Jacek w 1985 roku zwyciężył na międzynarodowych zawodach CCI w Hasselt. Był też ognisty, doskonale galopujący Mikron. Małego wzrostu, ale skoczny i odważny. Siwy jak z bajki, a przecież wiadomo, że „kto nie miał siwego, ten nie miał dobrego”. Wydawało się, że pokona każdy kros na świecie.
Na razie numerem jeden stał się Bakałarz, który zdobył dwa medale mistrzostw Polski z rzędu. Stanowili z Jackiem zgraną, doskonale rozumiejącą się parę.
Zbliżały się CCIO w Białym Borze zaplanowane na koniec września 1986 roku. Dla naszych wukakawistów były to najważniejsze zawody sezonu. Swój udział zapowiedziały ekipy ścisłej czołówki światowej w najlepszej obsadzie.
Tak o tej imprezie pisał Marek Szewczyk: „(…) na 1986 rok FEI ulokowała mistrzostwa świata w WKKW w australijskim Gawler. Ze względu na koszty transportu, a przede wszystkim ze względu na konieczność odbycia przez konie długiej kwarantanny, wiadomo było, że obsada mistrzostw będzie skromna, a nawet zachodziła obawa, czy będzie 'kworum’ w postaci 4 ekip, by mogły się one w ogóle odbyć. Dla tych, którzy od razu zapowiadali, że nie wybierają się do Australii na majowe MŚ, FEI postanowiła zorganizować we wrześniu imprezę alternatywną o zbliżonej randze. CCIO to zawody międzynarodowe oficjalne w WKKW, czyli takie, na których prowadzona jest także klasyfikacja drużynowa. Wcześniej taką rangę miały tylko IO, MŚ czy ME. Rozegranie wówczas CCIO było ewenementem. Chyba jeszcze większym to, że FEI przyznała te zawody Polsce.”1
Ostatnim sprawdzianem kadry narodowej były ogólnokrajowe zawody w Poznaniu. Nie było powodów, aby obawiać się o wyniki naszych czołowych zawodników, a tym bardziej o wynik Jacka Daniluka na Bakałarzu. Nikt nie spodziewał się, że trzynasta przeszkoda trasy krosu stanie się miejscem tragedii. Lotem błyskawicy po całym kraju rozeszła się wiadomość o śmierci Jacka. Nikt nie mógł uwierzyć w sens tej okrutnej prawdy.
Na tej przeszkodzie, nie wiadomo dlaczego, Bakałarz odbił się niepewnie i przewrócił się. Mistrzowskie umiejętności Jacka sprawiły, że siedział w siodle do końca.
Był jednym z najzdolniejszych zawodników swojego pokolenia. Pomimo wielu osiągnięć zawsze pozostawał skromnym, przyjacielskim chłopakiem lubianym przez wszystkich.
(…)
Źródło: „Jacek Daniluk” (2025) – Michał Zagor
——————————————————————————
1 Biały Bór, Biały Bór! (2013) – Marek Szewczyk [www.hipologika.pl] [2025/04/24].
Autor wpisu: Mieczysław Zagor | Aktualizowano: 2025/04/23
Jacek Daniluk zginął śmiercią tragiczną 6 września 1986 roku w Poznaniu.
Został pochowany na Cmentarzu Komunalnym w Kwidzynie, kwatera: C, rząd: 6, numer grobu: 1.
NA SKRÓTY:
– TREŚĆ WPISU – PUBLIKACJE W PCBJ – POKREWNE LEGENDY – GALERIA –
Publikacje w Polskiej Cyfrowej Bibliotece Jeździeckiej:
Kliknij poniższe zakładki, a następnie interesujący link, aby przejść do powiązanych materiałów (otworzą się na nowej karcie):
„Stado Ogierów i 'Nadwiślanin’ Kwidzyn” (2025)
„Wspomnienie o Jacku Daniluku” (2025) – Mieczysław Zagor
„Rzuć serce za przeszkodę” (2022) – Mieczysław Zagor
„Jacek Daniluk” (2012) – Witold Duński
„Rozwój sportu jeździeckiego przy Stadzie Ogierów w Kwidzynie” (1996) – Mieczysław Zagor
„Biały Bór, Biały Bór!” (1986) – Marek Szewczyk
„Jacek Daniluk już nie wystartuje” (1986) – Janina i Zygmunt Krukowscy, Helena Zagor
„40 lat działalności Państwowego Stada Ogierów w Kwidzynie” (1986) – Adam Jończyk
„Mistrzostwa Polski WKKW, Jaroszówka’” 86 (1986) – Marek Szewczyk
„36. Mistrzostwa Polski w WKKW i CCI Biały Bór” (1985) – Wojciech Mickunas
„Brawa dla Kowalczyka” (1980) – Zbigniew Kossek
Odnośniki do innych źródeł:
„Wspomnienie o Jacku Daniluku” (2025) – Mieczysław Zagor
„Jacek Daniluk” (2012) – Witold Duński
„Biały Bór, Biały Bór!” (1986) – Marek Szewczyk
„Jacek Daniluk już nie wystartuje” (1986) – Janina i Zygmunt Krukowscy, Helena Zagor
„40 lat działalności Państwowego Stada Ogierów w Kwidzynie” (1986) – Adam Jończyk
„Mistrzostwa Polski WKKW, Jaroszówka’” 86 (1986) – Marek Szewczyk
„36. Mistrzostwa Polski w WKKW i CCI Biały Bór” (1985) – Wojciech Mickunas
„Stado Ogierów i 'Nadwiślanin’ Kwidzyn” (2025)
„Rzuć serce za przeszkodę” (2022) – Mieczysław Zagor
„Rozwój sportu jeździeckiego przy Stadzie Ogierów w Kwidzynie” (1996) – Mieczysław Zagor
Poniżej zamieszczamy odnośniki do innych ciekawych źródeł, które nie prowadzą do naszej Biblioteki i nie mamy wpływu na wyświetlane tam treści.
Razem z hiperłączem zamieszczamy widoczny adres artykułu oraz datę kiedy odnośnik ostatni raz był przez nas sprawdzany. Linki domyślnie otwierają się w nowym oknie.
NA SKRÓTY:
– TREŚĆ WPISU – PUBLIKACJE W PCBJ – POKREWNE LEGENDY – GALERIA –
Pokrewne Legendy:

SO Kwidzyn i LKS „Nadwiślanin” Kwidzyn
Stado Ogierów w Kwidzynie zostało założone przez Fryderyka II Wielkiego w 1788r. Jego zadaniem było zaopatrywanie pobliskich prowincji w ogiery.

Helena i Józef Zagor
Helena Zagor, amazonka, hodowczyni, trenerka i działaczka w jeździectwie.
Józef Zagor, wszechstronny trener i zawodnik. Dwukrotny mistrz Polski i olimpijczyk. Wieloletni (1978 – 1997) dyrektor Państwowego Stada Ogierów w Kwidzynie.


Jerzy Grabowski
Jeździec, hodowca, dyrektor Stada Ogierów w Kwidzynie, trener reprezentacji Polski w WKKW na Igrzyskach Olimpijskich w Monachium 1972.

Wiesław Hartman
Srebrny drużynowy medalista IO Moskwa 1980. Wielokrotny medalista Mistrzostw Polski w skokach przez przeszkody. Instruktor jeździectwa.

Andrzej Orłoś
Olimpijczyk. Mistrz Polski w Ujeżdżeniu, Skokach i WKKW. Hodowca. Trener kadry
narodowej w skokach i olimpijskiej w WKKW. Mentor i pierwszy trener (obok Wandy
Wąsowskiej) medalisty MP w WKKW Artura Bobera.
NA SKRÓTY:
– TREŚĆ WPISU – PUBLIKACJE W PCBJ – POKREWNE LEGENDY – GALERIA –
Galeria:
Zdjęcia pochodzą ze zbiorów Mieczysława Zagora.





















IO Moskwa 1980. Co prawda koń przeskakuje przeszkodę, ale jeździec rozstaje się z koniem, co pociągnie za sobą nie tylko upadek ale i punkty karne. Jacek Daniluk nie ukończył zawodów. Jego koń Len wpadł do rowu z wodą usytuowanego pod przeszkodą i zanim nadeszła pomoc i wyciągnięto wierzchowca upłynął regulaminowy czas.





Mistrzostwa Polski, Jaroszówka 1986. Od lewej, srebrny medalista – Jacek Daniluk (Bakałarz, 81,2 pk.) z LKS „Nadwiślanin” Kwidzyn, złoty medalista – Piotr Piasecki (Iwan, 72,0 pk) z CWKS St. Miłosna, brązowy medalista – Artur Bober (Czubczyk, 83,8 pk) reprezentujący LKS Stragona Strzegom. Z tyłu konie, od lewej Iwan, Bakałarz, Czubczyk. Jedno z ostatnich zdjęć Jacka Daniluka wykonane kilka miesięcy przed Jego tragicznym w skutkach wypadkiem. Fot. D. Kędzierski.
NA SKRÓTY:
– TREŚĆ WPISU – PUBLIKACJE W PCBJ – POKREWNE LEGENDY – GALERIA –